Mecz drużyn walczących o utrzymanie w PlusLidze Kobiet nie był porywającym widowiskiem, choć stawka była zupełnie inna niż ta ligowa. Spotkanie bardziej przypominało piknik niż pojedynek ekstraklasowych drużyn.
Gospodynie rozpoczęły mecz w składzie z zawodniczkami, które w lidze grają mniej, i to od razu przełożyło się na wynik. Przyjezdne prowadziły w pierwszym secie aż do stanu 14:12, kiedy to Martę Łukaszewską i Justynę Ordak na boisku zmieniły Katarzyna Zaroślińska i Karolina Olczyk. Podwójna zmiana przyniosła spodziewany efekt i mielczanki od razu odrobiły straty i wyszły na dwupunktowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca partii.
W drugiej na boisko znowu wróciły Ordak z Łukaszewską i set zaczął się podobnie jak pierwszy - z tym że gedanistki nie wypuściły przewagi z rąk, demolując mielczanki do 13.
Początek trzeciego seta wskazywał na podobny przebieg wydarzeń, bo przyjezdne prowadziły już 12:5. Wtedy na plac gry znowu weszły Zaroślińska i Olczyk i przy zagrywkach tej drugiej gospodynie seryjnie odrabiały straty. Stan seta wyrównały w końcówce, gdy było po 20, a kolejne piłki też należały do nich.
Do mielczanek należał też set czwarty, choć - podobnie jak we wcześniejszych partiach - rozpoczął się on od prowadzenia Gedanii. Z upływem minut przyjezdne popełniały jednak coraz więcej błędów i oddały seta i mecz Stali.
Rewanż 25 lub 26 stycznia, dzień lub dwa po meczu obu drużyn w PlusLidze Kobiet, który zaplanowany jest na 24 stycznia. Na zwycięzcę z tej pary w ćwierćfinale czeka Farmutil Piła.
Jutro mielczanki udadzą się do Muszyny, gdzie zagrają towarzyskie spotkanie z Muszynianką, mistrzyniami Polski, a w sobotę czeka je wyjazdowy pojedynek ligowy w Bielsku-Białej z Aluprofem.
Stal: Łukaszewska, Ordak, Wilk, Ściurka, Skorupa, Dutkiewicz oraz Banecka (libero), Związek, Dązbłaż, Zaroślińska, Olczyk.
Gedania: Tokarska, Wellna, Nuszel, Savochina, Kaliszuk, Zemstova oraz Durajczyk (libero), Pasznik, Szymańska.
Widzów: 500