Demonstracja siły faworytek

Imponująco udział w imprezie Brisbane International rozpoczęły Wiktoria Azarenka i Marion Bartoli. Rozstawione w imprezie WTA International o puli nagród 220 tysięcy dolarów odpowiednio z "dwójką" i "trójką" tenisistki bardzo szybko odprawiły swoje pierwsze rywalki, oddając im łącznie pięć gemów.

Pierwszym spotkaniem na korcie centralnym imienia Patricka Raftera miało być starcie pomiędzy Marią Kirilenko i Samanthą Stosur. Do tego meczu jednak nie doszło ze względu na chorobę wirusową 21-letniej Rosjanki. Jej miejsce w turniejowej drabince zajęła doświadczona Japonka Ai Sugiyama i to właśnie ona będzie rywalką pierwszej rakiety Australii w spotkaniu, które zaplanowano na poniedziałek. Największą faworytką turnieju w Brisbane jest Ana Ivanović. 21-letnia Serbka swoje pierwsze spotkanie rozegra w poniedziałek (przeciwko Petrze Kvitovej). Natomiast już w niedzielę zaprezentowały się jej najgroźniejsze rywalki. Zarówno Wiktoria Azarenka, jak i Marion Bartoli udowodniły, że znajdują się w wysokiej formie. Szacunek wzbudza zwłaszcza zwycięstwo 19-letniej Białorusinki, która w niecałe 50 minut wyeliminowała Katerynę Bondarenko. Trenująca na Florydzie Azarenka triumfowała 6:0, 6:2, prezentując bardzo solidną grę z głębi kortu. Piętnasta tenisistka świata również doskonale serwowała, a jej rywalka nie miała ani jednej szansy na uzyskanie breaka. Zaledwie 5 minut dłużej na korcie przebywała Marion Bartoli. Finalistka Wimbledonu z roku 2007 pokonała tenisistkę miejscowego klubu, Monikę Wejnert. 16-letnia Australijka udział w imprezie zawdzięcza "dzikiej karcie". 24-letnia Francuzka nie miała jednak większych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Bartoli triumfowała 6:1, 6:2, tracąc tylko jednego gema przy własnym podaniu. - To nie był łatwy mecz. Moja rywalka grała dobrze, nie miała nic do stracenia. Spotkanie ze mną było jej debiutem w rozgrywkach WTA, dodatkowo występowała przed własną publicznością. Nie jest dziwne, że była zdenerwowana. Ma talent, więc musiałam zagrać dobre spotkanie. Uczyniłam to i naprawdę cieszę się z takiego początku sezonu - stwierdziła Marion Bartoli. Nastroje miejscowych kibiców poprawiła nieco Jarmila Gajdosova. 21-latka pochodzi ze Słowacji, ale od 16. roku życia mieszka w Australii i stara się o obywatelstwo tego kraju. W spotkaniu otwierającym kobiecą imprezę Brisbane International Gajdosova pokonała 6:4, 6:2 Chinkę Shuai Peng. Wynik tego pojedynku jest pewnym zaskoczeniem, gdyż pochodząca z Bratysławy tenisistka klasyfikowana jest dopiero na 99. pozycji w rankingu WTA, podczas gdy jej rywalka zajmuje 40. lokatę. Kolejną rywalką Gajdosovej będzie Wiktoria Azarenka. - Cieszę się z tego, co dzisiaj osiągnęłam. Pierwsze spotkanie po tak długiej przerwie było niezwykle istotne. Mam nadzieję, że moje występy będą coraz lepsze w miarę upływu turnieju - powiedziała po meczu Jarmila Gajdosova. Jedyną rozstawioną, która pożegnała się z imprezą już po pierwszym dniu zmagań, została Kaia Kanepi (nr 6). 23-letnia Estonka uległa młodej Rosjance Alisie Klejbanowej 1:6, 4:6. Kluczem do zwycięstwa 19-letniej moskwianki był znakomity pierwszy serwis, po którym przegrała zaledwie 3 punkty. W niedzielę zakończył się także turniej eliminacyjny. Miejsce w drabince imprezy głównej zapewniły sobie Anna-Lena Groenefeld, Roberta Vinci, Melinda Czink oraz Sesil Karatanczewa. Na rezygnacji Marii Kirilenko skorzystała Julie Coin, która dostała się do turnieju jako "lucky looser".

Marion Bartoli (Francja, 3) - Monika Wejnert (Australia, WC) 6:1, 6:2 Alisa Klejbanowa (Rosja) - Kaia Kanepi (Estonia, 6) 6:1, 6:4 Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Monica Niculescu (Rumunia) 6:7(2), 6:4, 6:4 Jarmila Gajdosova (Słowacja) - Shuai Peng (Chiny) 6:4, 6:2 Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:0, 6:2

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.