Transfery Górnika? Ale się wszyscy zdziwicie!

Kto będzie stał za zimowymi wzmocnieniami Górnika? Nie, to nie trener Henryk Kasperczk. Najważniejszym specem od transferów będzie Marcin Bochynek, który 20 lat temu doprowadził zabrzan do mistrzostwa Polski.

Transfery Śląska: Dolha osiągalny, Krzynówek za drogi ?

Wydawało się, że transfery w Zabrzu będą domeną Henryka Kasperczaka, który już w okresie pracy z krakowską Wisłą chciał mieć wpływ na kadrową politykę. W klubie z Roosevelta po odejściu Krzysztofa Hetmańskiego nie ma dyrektora sportowego, a zakres jego obowiązków miał przejąć właśnie Kasperczak. Mówiło się także o ważnej roli dla Tadeusza Fogiela, francuskiego menedżera, który od dawna współpracuje i przyjaźni się ze szkoleniowcem Górnika.

Wszystko wskazuje na to, że tej zimy przy transferach bardzo wiele będzie zależało od Marcina Bochynka. Potwierdza to Fogiel. - Jestem w kontakcie z trenerem Kasperczakiem, ale nad całością transferów czuwa Bochynek. On jest najlepiej zorientowany w tych sprawach - mówi Fogiel.

Bochynek w tym sezonie przez kilkanaście dni był już pierwszym trenerem Górnika. Poprowadził zespół do zwycięstwa w meczu z Piastem Gliwice i w obecnych rozgrywkach jest jedynym szkoleniowcem, który ma stuprocentowy bilans zwycięstw. 66-letni szkoleniowiec, który przed kilku laty przeżył dramatyczną katastrofę w hali Międzynarodowych Targów Katowickich, jest ostatnim trenerem, który doprowadził Górnika do mistrzostwa Polski (w 1988 roku). Za jego kadencji Górnik toczył też dramatyczne mecze pucharowe z Realem Madryt. Jest dobrze zorientowany w ligowym środowisku, pracował przecież także m.in. w Odrze Wodzisław, Piaście Gliwice, Górniku Knurów, Odrze Opole, Groclinie Grodzisk Wielkopolski.

- Bochynek ma obecnie bardzo odpowiedzialną pracę. Obejrzał już chyba z 20 kandydatów do gry w Górniku i z jego zdaniem Kasperczak bardzo się liczy. Sporo będzie od niego zależało - mówi osoba blisko związana z zabrzańskim klubem.

Bochynek nie chce za wiele mówić o swoich zadaniach, ale potwierdza informacje "Gazety". - Ostatnio obejrzałem sporo meczów, widziałem w akcji wielu piłkarzy. Najeździłem się po całej Polsce. Widzę możliwość solidnego wzmocnienia Górnika. Czekam tylko na sygnał od trenera Kasperczaka - mówi.

Według klubowej koncepcji Górnik ma się opierać na śląskich zawodnikach. Bochynek to potwierdza, ale twierdzi, że na pewno nie stanie się to już tej zimy. - Obecnie w śląskich zespołach nie ma tylu zawodników, którzy zagwarantowaliby Górnikowi utrzymanie. Dlatego szukamy zawodników w całej Polsce - twierdzi.

Wzmocnienia zagraniczne wydają się mniej realne, ale i na taką opcję Bochynek jest przygotowany. Wieczorami zasiada przed telewizorem i ogląda dziesiątki płyt DVD z występami obcokrajowców oraz Polaków w zagranicznych ligach. - Nic nie mogę na razie zdradzić w sprawie transferów. Ale wszyscy bardzo się zdziwicie! - tajemniczo zapowiada trener skaut.

Polecamy: Na jubileusz Górnika przyjadą goście z całego świata

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.