Czescy i słowaccy trenerzy w polskiej lidze

Czescy i słowaccy trenerzy w polskich klubach to codzienność. Doświadczenie, które w swoich krajach zdobywają, prowadząc najczęściej kluby niższych lig lub drużyny młodzieżowe, w Polsce pozwala im uchodzić za profesorów. Z pięciu zespołów z naszego regionu, które grają teraz w ekstralidze, tylko jeden prowadzi Polak (Wojciech Matczak w Polonii Bytom). GKS Tychy to Słowak Miroslav Ihnaczak, Naprzód Janów - Słowak Jaroslav Lehocky, JKH GKS Jastrzębie - Czech Ales Tomasek i Zagłębie - Czech Jan Vavrecka. W pierwszoligowym HC GKS Katowice sezon też zaczął czeski szkoleniowiec Ales Flaszar, ale ostatnio zastąpił go Mieczysław Nahunko.

Nazwiska słowackich i czeskich trenerów w klubach z naszego regionu można mnożyć bez końca. Skupmy się tylko na ostatnich latach. Katowiccy kibice dobrze pamiętają Jana Novotnego, który doprowadził GKS do wicemistrzostwa Polski (w tym sezonie odrzucił propozycję pracy z GKS-em Tychy). W Katowicach pracował też nieżyjący już Jan Eysselt. Tychy to z kolei Pavel Hulva czy Zbynek Neuvirth. W Sosnowcu dobrze wspominają miłośnika polskiego "Kina nocnego", czyli Hermana Svatopluka. Wszystkim im jednak daleko do Karela Macha - Czecha z Pardubic, który na początku lat 80. cztery razy poprowadził Zagłębie do mistrzostwa Polski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.