Urlep i jego Basket ponownie zwycięscy

W spotkaniu drużyn z dołu tabeli PLK Bank BPS Basket Kwidzyn pokonał na wyjeździe Sportino Inowrocław

Już przed meczem można się było spodziewać, że nie będzie on jakimś wielkim widowiskiem. Jasne było, że która drużyna pierwsza wstrzeli się w kosz, ta wygra. Pierwsze dwie kwarty to właśnie dochodzenie do jak najlepszej skuteczności. Brakowało jej jednak po obydwu stronach boiska. Drużyny schodziły przez to do szatni przy stanie 27:30 dla przyjezdnych. Rozmowa z trenerami lepiej wpłynęła na kwidzynian, którzy po przerwie wreszcie wstrzelili się w kosz w Inowrocławiu. W odróżnieniu od poprzednich meczów Basketu, wczoraj nie dominował na parkiecie ani Tony Weeden, ani Vladimir Tica. Rozgrywający Chris Garner tak rozdzielał piłkę w ataku, że jego koledzy mogli się nią cieszyć niemal po równo. Punkty co raz dorzucali Michael Kuebler, Radosław Hyży czy też sam Garner. W obronie, która jest specjalnością trenera Andreja Urlepa, Basket bez problemów radził sobie po przerwie z drużyną, która w większości złożona jest z koszykarzy bezpośrednio po akademickiej lidze w USA - NCAA. Grając tak przez niemal całe drugie 20 min, kwidzynianie spokojnie utrzymywali prowadzenie. Spotkanie na ławce rezerwowych spędził przebywający na testach w Baskecie Amerykanin Cliff Hawkins.

Kwarty: 15:14, 12:16, 18:20, 15:21.

Sportino: Landry 12, Lee 9, Gomez 8, Miller 7 (1), Żytko 5 (1) oraz Obrzut 10, Creanshaw 7 (1), Świderski 2, Wierzbicki 0, Robak 0.

Bank BPS: Garner 12 (2), Weeden 8 (1), Tica 7 (1), Dixon 3, Dąbrowski 2 oraz Kuebler 17 (3), Hyży 11, Lubeck 7 (1), Mielnik 2, Potulski 2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.