Wydawało się, że w starciu z Calisią nasz zespół stać będzie na walkę o zwycięstwo. Niestety, wrocławianki zawiodły. W pierwszym secie prowadziły 24:22, ale cztery kolejne punkty zdobyła Anna Woźniakowska... W kolejnych setach wyrównana gra trwała do stanu 19:19, końcówki należały już do Calisii. - Było to najsłabsze spotkanie w naszym wykonaniu w tym sezonie i powinnyśmy się go wstydzić - mówiła Bogumiła Barańska, kapitan Gwardii. - Początkowe akcje pozwalały optymistycznie myśleć o wygranej, ale końcówki zaprzepaściły wszystko. Liczyłyśmy na zwycięstwo w Kaliszu, teraz pozostaje mi tylko powiedzieć, że jest nam przykro.
Tymczasem po tej porażce sytuacja Gwardii nie jest najlepsza, a środowy mecz ze Stalą Mielec w Orbicie wrocławianki muszą wygrać, i to najlepiej za trzy punkty. W przeciwnym razie ich sytuacja w tabeli mocno się skomplikuje. - W przekroju całego meczu Calisii należało się zwycięstwo - przyznawał po meczu trener Gwardii Rafał Błaszczyk. - Popełniliśmy za dużo własnych błędów, szczególnie w ataku. W pierwszym secie mógłbym jeszcze mieć wątpliwości co do poprawności akcji po stronie przeciwniczek, ale w kolejnych odsłonach pokazały, że wygrały zasłużenie. - W tym spotkaniu najważniejsza była obrona i przyjęcie, dlatego też w pierwszej szóstce zdecydowałem się wprowadzić Masami Tanakę - stwierdził z kolei Mariusz Pieczonka, szkoleniowiec Calisii. - Zrobiła więcej, niż mogła, broniąc kilka trudnych, dziwnych
piłek. To nie pozostało bez znaczenia na postawę całego zespołu, który uwierzył, że nawet w beznadziejnych sytuacjach można wygrywać. Cieszę się, że wreszcie gramy do końca. Dotąd nawiązywaliśmy walkę z przeciwniczkami do połowy seta, później następował marazm. Dzisiaj była to już zupełnie inna
siatkówka w wykonaniu naszych zawodniczek.
Calisia Kalisz -
Impel Gwardia Wrocław 3:0 (26:24, 25:21, 25:21) Calisia: Chojnacka, Woźniakowska, Godos, Toborek, Wojcieska, Tanaka, Kuehn-Jarek (libero) oraz Sieradzan. Gwardia: Mroczkowska, Haładyn, Kruk, Czerwińska, Barańska, Efimienko, Jagiełło (libero) oraz Krzos, Kupisz i Szafraniec.
Pozostałe mecze PlusLigi Kobiet: GCB Centrostal Bydgoszcz - KPSK Stal Mielec 3:0, MKS Dąbrowa Górnicza - Muszynianka Fakro Muszyna 0:3, Gedania Żukowo - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 2:3, BKS Aluprof Bielsko-Biała - PTPS Farmutil Piła.
Tabela PlusLigi Kobiet
1. Muszyna | 5 | 12 | 14:6 |
2. BKS | 4 | 11 | 12:3 |
3. Centrostal | 5 | 11 | 12:6 |
4. Dąbrowa | 5 | 9 | 9:7 |
5. Białystok | 5 | 7 | 10:11 |
6. Gwardia | 5 | 6 | 8:10 |
7. Stal | 5 | 6 | 7:10 |
8. Piła | 4 | 4 | 7:9 |
9. Calisia | 5 | 4 | 5:12 |
10. Gedania | 5 | 2 | 5:15 |