Przeprowadzka nie będzie daleka, mniej więcej 100 m dzieli bowiem nowy budynek od 100-letniego baraczku, z którego musiało korzystać ponad 70 kajakarzy i kajakarek UKS Kopernik. Wszyscy sportowcy czekali na nią aż dwa lata.
W sierpniu opisaliśmy problemy klubu, który w XXI w. miał siedzibę z szambem zamiast normalnej kanalizacji. Wówczas Stanisław Drzewiecki, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, obiecał, że do końca roku prace zostaną wykonane.
Słowa dotrzymał. Robotnicy wkroczyli na teren budowy na Babiej Wsi i kończą instalowanie kanalizacji. - Prace zmierzają ku końcowi, za mniej więcej miesiąc przenosimy się do wyposażonego już budynku - mówi trener Mikołajczyk i wiceprezes klubu UKS Kopernik Wiesław Rakowski.
Klub czekał na lepsze warunki od momentu wyburzenia jednego ze starych budynków, w którym znajdowała się
siłownia, szatnie i basen techniczny. Czekał aż dwa lata. Tyle czasu bowiem trwało podłączenie do miejskiej kanalizacji obiektu powstałego w sąsiedztwie, po byłym klubie Łączność.
Po otwarciu nowej siedziby zdecydowanie poprawią się warunki treningowe. Sportowcy UKS Kopernik będą mogli ćwiczyć na profesjonalnej siłowni i przebierać się w dużych szatniach, gdzie będzie miejsce na suszenie treningowych ubrań, a co najważniejsze, dostaną także nowe prysznice. Kajakarze nie będą już musieli trenować w jednym budynku, a przebierać się w drugim. Wszystko będzie znajdowało się w jednym miejscu.
To oznacza, że znacznie łatwiej będzie sportowcom z Babiej Wsi pracować w najbliższym okresie zimowym, zawsze najtrudniejszym pod względem bytowym dla zawodników Kopernika i pozostałych klubów wodnych znad Brdy.