Bernie Ecclestone: Powinny się liczyć zwycięstwa, dość zachowawczej jazdy

- W przyszłym sezonie zwycięzcy wyścigów powinni dostawać złote medale. Kto miałby ich najwięcej, zostałby mistrzem - powiedział szef F1 Bernie Ecclestone

Sześć powodów, dla których KERS to zło ?

- Wszyscy są zgodni, że to dobry pomysł i wspierają mnie. Jestem na sto procent pewien, że to właśnie tak powinno być- powiedział 78 - letni szef F1 Bernie Ecclestone.

Idea Ecclestone'a zostanie przedstawiona na zjeździe FIA w Monaco 12 grudnia. Również organizacja reprezentująca 10 teamów F1 (FOTA) ma przedyskutować sprawę.

Ecclestone chce zmienić istniejący system punktowy na nowy, który zakładałby, że o tytule mistrzowskim będzie decydowała liczba odniesionych zwycięstw, a nie jak do tej pory punkty. Ma to na celu zmuszenie kierowców do jazdy "po wygraną". Szef argumentuje, że aktualne przepisy sprawiają, że wielu kierowców jeździ zachowawczo i bardziej niż wygrana, liczy się strategia zespołu, który cały czas rachuje punkty.

23 - letni kierowca McLarena Lewis Hamilton został niedawno najmłodszym w historii F1 mistrzem świata, zwyciężając w ogólnej klasyfikacji tylko o punkt. Jeśli obowiązywałby system medalowy, to sezon wygrałby Massa, który odniósł więcej pojedynczych zwycięstw.

Plany Ecclestone'a zakładają, że zgodnie z nowymi przepisami wszystkie miejsca zdobyte przez kierowców będą zliczane. Za pierwsze trzy pozycje w wyścigu będą przyznawane medale: złoty, srebrny i brązowy (dotychczas punkty: 10 za pierwsze, 8 za drugie, 6 za trzecie). Ci kierowcy, którzy ukończą wyścig poza podium, nie zdobędą co prawda "medali" do klasyfikacji ogólnej, ale ich miejsca i tak będą wzięte pod uwagę przy ustalaniu rankingu

System klasyfikujący wyścig konstruktorów ma pozostać bez zmian.

Zobacz jak zmienił się bolid BMW ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.