Powrót Jacka Wiśniewskiego do zespołu jest jedyną dobrą wiadomością przed meczem z Podbeskidziem. Choć zawodnik nie jest jeszcze w pełni sił, to jednak na treningach daje z siebie wszystko. - Po kontuzji, przez cztery tygodnie przebywałem na Śląsku i tam pracowałem nad formą - opowiada Wiśniewski. - Powrót do treningów z drużyną jest, jaki jest. Na pewno są zdrowsi ode mnie zawodnicy. Gdybym miał wystąpić od razu, byłoby to nie w porządku w stosunku do kolegów. Ale z ławki mogę wejść, żeby pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa.
A jest się za co rewanżować, bo nafciarze pierwsze spotkanie przegrali 0:1. - Tak pamiętamy ten mecz i będziemy chcieli utrzeć im nosa - dodaje "Wiśnia".
Ale łatwo nie będzie. Podbeskidzie, to solidna drużyna, która ostatnio pogubiła trochę punktów. - Jest to zespół przede wszystkim bardzo dobrze przygotowany biegowo. Trener Brosz zrobił tam naprawdę dobrą robotę. Stać nas jednak na odniesienie zwycięstwa - kończy bojowy obrońca.
- Bardzo chętnie widziałbym Jacka w pierwszym składzie, ale nie jest on na razie gotowy na sto procent do gry - ocenia Mirosław Jabłoński. - Miał za długi rozbrat z piłką. Ale na końcówkę, ostatnie piętnaście minut, spokojnie może wejść.
Nafciarze do dwóch meczów rundy rewanżowej przygotowywali się na własnych obiektach. 30 października, żeby sprawdzić formę, zagrali w Łodzi sparing z Widzewem. Łodzianie tym razem nie dali żadnych szans Wiśle (w lidze było 2:2) i wygrali pewnie 2:0. Trener Jabłoński pod kątem już przyszłego sezonu, sprawdził młodego Marcina Dettlaffa, który zagrał na lewej obronie.
Właśnie z tą stroną formacji obronnej szkoleniowiec Wisły będzie miał największy problem. - Ze składu wypadł nam Robert Chwastek - mówi. - A wiadomo, że i ten zawodnik na swojej pozycji nie grał. I prawdopodobnie na lewej stronie wystąpi Nikola Mihailović.
Ale to nie koniec problemów kadrowych Jabłońskiego. Bo na ostatnim treningu urazu doznał Robert Gubiec. - Robert ma problem z kręgosłupem - opowiada trener. - Jednak zrobimy wszystko, żeby na niedzielny mecz był sprawny i gotowy do gry. Co prawda mamy jeszcze młodego Łukasza Skowrona, ale jest on po długiej przerwie, także spowodowanej kontuzją i nie jest jeszcze w pełni gotowy do grania.
Wisła: Gubiec (Skowron) - Żytko, Sielewski, Jarczyk, Mihailović - Krzyżanowski, Kowalski - Majkowski, Mierzejewski, Grzeszczyk - Jugović (Gęśla)
Podbeskidzie: Szymański - Konieczny, Szmatiuk, Dancik, Hirsz - Świerblewski, Ziajka, Jarosz, Żmudziński (Sacha) - Chrapek, Zaremba (Matus)
Początek spotkania w niedzielę o godz. 14.40. Wstęp wolny. Transmisja w TVP Info.