Mielczanki nie dały rady

W pierwszym spotkaniu PlusLigi Kobiet przed własną publicznością siatkarki Stali Mielec uległy faworytowi rozgrywek Aluprofowi Bielsko-Biała 0:3.

Poniedziałkowe spotkanie było zakończeniem drugiej kolejki rozgrywek PlusLigi Kobiet. W Mielcu spotkały się dwie drużyny, które w inauguracyjnych meczach tego sezonu rozbiły przeciwniczki i zajmowały dwa pierwsze miejsca w tabeli. Faworytem jednak były przyjezdne, w których składzie aż roiło się od reprezentantek Polski. Mielczanki, choć w tym sezonie mają mocniejszy zespół niż w poprzednich latach, przynajmniej na papierze były skazywane na porażkę.

Różnicę pomiędzy obiema ekipami było widać szczególnie na początku pierwszej partii. Bielszczanki dobrą zagrywką oraz skuteczną grą w obronie szybko odskoczyły miejscowym aż na dziesięć punktów (16:6). Mielczanki miały spore problemy z przyjęciem serwów rywalek, a co za tym idzie - ich akcje były szarpane. Trener Roman Murdza musiał szukać zmian i wpuścił na boisko kolejno Iwonę Niedźwiecką, Justynę Ordak i Katarzynę Zaroślińską. Od tego momentu miejscowe zerwały się do odrabiania strat. Ostra zagrywka Ordak, wsparta skutecznymi atakami Doroty Ściurki oraz błędami przyjezdnych, pozwoliła zniwelować przewagę Aluprofu do zaledwie dwóch punktów (20:22). Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Igora Prielożnego i to one cieszyły się ze zwycięstwa w pierwszej partii.

Dobra gra mieleckich zmienniczek w pierwszej odsłonie spowodowała, że trener Murdza postanowił pozostawić je na boisku także na kolejnego seta. Te po raz wtóry nie zawiodły, choć druga partia także padła łupem przyjezdnych. Niemniej jednak przez cały czas miejscowe nie pozwoliły faworyzowanym rywalkom na odskoczenie na więcej niż trzy punkty, wyrównując nawet w końcówce stan seta (19:19). W Stali zabrakło jednak tak pewnych zawodniczek, jakie w swoich szeregach ma Aluprof. W decydujących momentach partii ważne piłki kończyły Anna Barańska i Helena Horka. Ta druga atakiem z kontry zakończyła drugą odsłonę meczu.

W trzeciej gra mieleckiego zespołu nie wyglądała już tak dobrze jak wcześniej. Zaraz na początku partii przyjezdne za sprawą skutecznych bloków i asowych zagrywek Eleonory Dziękiewicz wyszły na prowadzenie 10:2 i w dalszej części seta tylko powiększały przewagę, triumfując ostatecznie do 11.

- Mielczanki sprawiły nam troszkę kłopotów zagrywką, ale byłyśmy cały czas skoncentrowane i dlatego wygrałyśmy. Z tego powodu czujemy się bardziej zmęczone psychicznie niż fizycznie - mówiła po meczu Eleonora Dziękiewicz, była zawodniczka Stali, która z okazji swoich urodzin, które wypadały w sobotę, otrzymała od kibiców przybyłych z Bielska kwiaty oraz tort.

- Cały tydzień trenowałyśmy zagrywkę i przyjęcie, ale dzisiaj wychodziła ona tylko sporadycznie, a przyjęcie też było rzadko na tyle dobre, by móc coś ciekawego z tego rozegrać. A to za mało na taki zespół jak Aluprof - dodała Karolina Olczyk, kapitan Stali.

marcin.lew@rzeszow.agora.pl

Stal: Olczyk, Związek, Dążbłaż, Łukaszewska, Ściurka, M. Skorupa oraz Banecka (libero), Ordak, Zaroślińska, Niedźwiecka, Dutkiewicz.

Aluprof: K. Skorupa, Horka, Dziękiewicz, Bamber, Barańska, Gajgał oraz Ciaszkiewicz (libero), Okuniewska, Waligóra, Kaczmar.

Copyright © Agora SA