Faworyt ligi przyjeżdża do Mielca

Po gładkiej wygranej przed tygodniem w Kaliszu z Calisią siatkarki Stali Mielec w poniedziałek podejmą we własnej hali Aluprof Bielsko-Biała.Rywalki to główny faworyt do mistrzowskiego tytułu w tegorocznych rozgrywkach w PlusLidze Kobiet. Dla mielczanek będzie to inauguracyjny mecz tego sezonu przed własną publicznością.

Obie drużyny, które w poniedziałek rywalizować będą w Mielcu, sezon rozpoczęły bardzo dobrze. W pierwszej kolejce zarówno mielczanki, jak i bielszczanki bez straty seta wygrywały swoje mecze, gromiąc wręcz przeciwniczki. O ile jednak wygrana Aluprofu z Centrostalem Bydgoszcz nie mogła być dla nikogo zaskoczeniem, o tyle już triumf stalówek w Kaliszu można było rozpatrywać w kategorii niespodzianki. - Mamy komfort psychiczny po tym meczu i możemy spokojnie podchodzić do pojedynku z drużyną z Bielska. Chociaż apetyty na pewno wzrosły po takim początku - twierdzi Roman Murdza, trener Stali Mielec.

W Mielcu wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że faworytem spotkania będą przyjezdne. - Bielsko nie tyle nie będzie chciało stracić punktów, co nawet seta. Kogo by nie wymienić z tamtej drużyny, to jest sama kadra Polski. A one tam nie grają dlatego, że mają takie czy inne nazwisko, albo za urodę. Grają, bo prezentują odpowiedni poziom - mówi Murdza. - Jak się jednak nie wystraszymy przed meczem, to może być naprawdę fajne spotkanie - dodaje.

Skład przyjezdnych naszpikowany jest gwiazdami, które de facto przeniosły się do Bielska z... Kalisza. Wraz ze słowackim trenerem Igorem Prielożnym do Aluprofu trafiły: Helena Horka, Eleonora Dziękiewicz, Anna Barańska oraz Agata Sawicka, a przecież w zespole pozostały też inne znakomite zawodniczki. Nazwiska w siatkówce jednak same nie grają. - Całe życie powtarzam zawodniczkom, że to jest siatkówka. Tutaj przeciwniczka nie sfauluje, nie złapie za koszulkę czy nie odepchnie. To, co umiemy, możemy im pokazać przez siatkę. Problemem na pewno nie będą nasze umiejętności, tylko ewentualnie psychika - twierdzi trener Murdza.

Mielczanki jednak już nieraz udowodniły, że potrafią utrzeć nosa faworytkom. - W tamtym sezonie ograliśmy przecież u siebie Muszyniankę [późniejszego mistrza Polski - przyp. red.]. Ale tamten sezon to już historia. Teraz jest nowy i nie ma co patrzeć wstecz - tonuje nastroje szkoleniowiec Stali. - Cokolwiek ugramy, będzie dla nas sukcesem - dodaje.

Początek spotkania o godz. 18.30. Transmisja telewizyjna w Polsacie Sport.

Pary 2. kolejki PlusLigi Kobiet:

Stal Mielec - Aluprof Bielsko-Biała, Centrostal Bydgoszcz - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0, Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Calisia Kalisz 3:2, Muszynianka Muszyna - Farmutil Piła 3:2. Spotkanie Gwardia Wrocław - Gedania Gdańsk odbędzie się 30 października.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.