Kubica znów bez pomocy od zespołu. Heidfeld dał punkt Raikkonenowi

Robert Kubica w GP Chin dojechał do mety na szóstym miejscu, tuż za Nickiem Heidfeldem, który nie przepuścił Polaka walczącego o podium mistrzostw świata, To cenny punkt podarowany Raikkonenowi - pisze "La Gazzetta dello Sport". - Jestem do tego przyzwyczajony - odpowiada lakonicznie Kubica.

GP Chin Kubica nie będzie mistrzem - relacja ?

Na kilka okrążeń przed końcem wyścigu Kimi Raikkonen przepuścił bolid Felipe Massy, pomagając koledze zachować szansę na mistrzostwo świata. Takiego manewru nie wykonał Nick Heidfeld. Niemiec jechał przed Robertem Kubicą, który walczy o podium mistrzostw świata. Heidfeld nie przepuścił Polaka i dojechał do mety na piątym miejscu. Kubica był szósty. - Gdyby to była gra o mistrzowski świata, zrozumiałbym tego rodzaju decyzję, ale w tym wypadku nie widzę powodu, dla którego drużyna miałaby to zrobić - mówił niemiecki kierowca po wyścigu.

Kubica zapytany, czy nie uważa, że drużyna powinna pozwolić mu wyprzedzić Heidfelda odpowiedział lakonicznie. - Widocznie nie chcieli tego zrobić - uciął. Jednak ten jeden punkt może zadecydować o klasyfikacji generalnej kierowców. Kubica zdaje sobie z tego sprawę. - Ale dla niektórych nie jest to ważne. Przyzwyczaiłem się... - mówił zgaszony Polak.

Całą sprawę krótko skomentował też szef BMW Sauber Mario Theissen. - Nie rozważaliśmy nawet takiej możliwości, żeby pozwolić Robertowi wyprzedzić Nicka. Czy obawiamy się o pozycję Kubicy w klasyfikacji? Wierzymy bardzo mocno, że Robert utrzyma trzecie miejsce, a Nick piąte - powiedział.

Przed ostatnim wyścigiem Kubica ma sześć punktów przewagi nad czwartym Raikkonenem.

Kto Sportowym VIP-em 2008 r. - zagłosuj ?

O Robercie Kubicy i Formule 1 na blogach Sport.pl:

Chyba trzeba znieść przepis o team orders. Jedyną wątpliwość budzi taka sytuacja (w tym sezonie się już nie przytrafi), że zespół decyduje, kto ma wygrać, choć obaj kierowcy mają niemal równe szanse- pisze Bartosz Raj ?

Kierowcy są profesjonalistami, którzy za swoją pracę dostają pieniądze. Więc jeśli ich pracodawca uznaje, że ktoś inny z drużyny powinien jechać pierwszy, bo tego dobro owej drużyny wymaga, to chyba jest to logiczne? Po co ta cała farsa z technicznymi problemami, protestami i przepisami, że tak nie wolno? - czytaj na blogu Galeria Typów ?

Co działo się w Grand Prix Chin:

- Przez cały weekend mieliśmy problemy z wyważeniem i ustawieniem bolidu. Samochód był bardzo podsterowny. Na kwalifikacje wprowadziliśmy pewne zmiany, aby poprawić tę sytuację, ale zrobiło się jeszcze gorzej. Byliśmy po prostu zbyt wolni - mówił Kubica w wywiadzie po GP Chin ?

Artykuły, zdjęcia, wywiady - zobacz serwis o Robercie Kubicy ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.