Pierwsza odsłona sobotniego meczu była jeszcze stosunkowo wyrównana. Rozpoczęło się od dwóch zepsutych ataków przyjezdnych, potem dość długo AZS KSZO utrzymywał kontakt z rywalem (8:10, 11:13). Od stanu 13:17 zdołał jednak ugrać tylko punkt, pozwalając łodziankom niemal na wszystko. Nie było już tak w secie drugim, bo gospodynie wyraźnie poprawiły grę na siatce (kilka efektownych bloków) i na przyjęciu. Wymiana ciosów i walka punkt za punkt trwała do remisu po 13. Trzy punkty z rzędu pozwoliły ostrowczankom na zbudowanie, a potem konsekwentne powiększanie (20:14, 24:17) przewagi. Na tym jednak wszystko, co było dobre w grze zespołu Krzysztofa Leszczyńskiego, się skończyło. W dwóch kolejnych partiach jego zespół nie podjął walki, a podrażnione utratą seta zawodniczki Budowlanych ze znakomitą Małgorzatą Niemczyk w składzie każdy błąd przeciwniczek bezlitośnie wykorzystywały.
W sobotę o godz. 17 okazja AZS-u KSZO na pierwsze punkty w tym sezonie. Do Ostrowca przyjeżdża SMS z Sosnowca, który jednak te rozgrywki rozpoczął nadspodziewanie dobrze.
AZS KSZO: Leszczyńska, Seta, Żalińska, Wardzińska, Król, Kosiorowska, Mojżyszek (libero) oraz Świerszcz, Pawłowska, Maj.
Budowlani Toruń - TPS Rumia 3:0 (25:20, 25:23, 25;19),
MOSiR Mysłowice - SMS Sosnowiec 2:3 (16:25, 25:23, 25:18, 18:25, 9:15),
Sokół Chorzów - Wisła Kraków 1:3,
AZS AWF Poznań - Piast Szczecin 0:3.