Sobotni mecz sędziowie rozpoczęli z półgodzinnym opóźnieniem, gdyż lekarz zawodów nie miał przy sobie pieczątki, aby postawić ją w protokole meczowym. Jednak to nie zdekoncentrowało gospodarzy i już po kilkunastu minutach objęli prowadzenie. Podopiecznym Andrzeja Nocnego szczególnie dobrze wychodziły kontrataki, po których zdobywali większość bramek. Po pierwszej połowie białostoczanie mieli już przewagę 14 bramek. Po przerwie umiejętnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, zaliczając wysokie zwycięstw nad czołowym zespołem rozgrywek.
MOKS: M. Dziekoński (Malinowski) - Borsuk 7, Derewońko 6, Zinówko 6, Kosiński 5, E. Dziekoński 4, Bojaryn 3 oraz Bobowski 5, Zyskowski 4.