Na spotkanie do Gdańska trener Jagiellonii Michał Probierz zabrał tylko 16 zawodników. W kadrze meczowej z powodu urazów zabrakło: Pavola Stano, Dariusza Jareckiego oraz Tomasa Pesira. Natomiast Andrius Skerla wyjechał na Litwę, by wziąć udział w zgrupowaniu reprezentacji przed pojedynkami w eliminacjach mistrzostw świata. Oprócz tej czwórki szkoleniowiec białostoczan dał też odpocząć innym zawodnikom występującym ostatnio w podstawowym składzie. Od pierwszego gwizdka sędziego na boisku pojawili się tylko trzej piłkarze grający też od pierwszych minut w ostatnim starciu ligowym ze Śląskiem Wrocław. Byli to Igor Lewczuk, Paweł Zawistowski oraz Brazylijczyk Cionek.
Zupełnie inaczej do starcia w pucharze podszedł szkoleniowiec Lechii Jacek Zieliński. On desygnował do gry prawie identyczną jedenastkę, jak w piątkowym meczu w ekstraklasie. Do zmiany doszło tylko w bramce Mateusza Bąka, który nie mógł zagrać z powodu kontuzji kolana, zastąpił Paweł Kapsa.
W pierwszej połowie gdańszczanie oddali tylko dwa groźne strzały na bramkę białostoczan. Najpierw Paweł Buzała, a potem Arkadiusz Mysona, który w 29. minucie zmienił kontuzjowanego Marcina Kaczmarka. Pod bramką Lechii też dwa razy zrobiło się niebezpiecznie. Szczególnie w 36. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Pawła Zawistowskiego, błąd popełnił Kapsa - odbił piłkę, którą wybił jednak Maciej Kowalczyk.
Chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie na listę strzelców mógł wpisać się Maciej Rogalski, ale jego uderzenie okazało się minimalnie niecelne. W 62. minucie po dośrodkowaniu Mariusza Dzienisa głową strzelił ładnie Marcin Pacan, ale Kapsa był na posterunku. Na następną godną odnotowania akcję trzeba było czekać aż 20 minut. Kowalczyk zakręcił dwoma rywalami, a po jego dośrodkowaniu strzelał Maciej Rogalski, ale niecelnie. Kiedy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, Damir Kojasević zakręcił defensywą Lechii, piłka trafiła w końcu do Zawistowskiego, a ten wykorzystał złe ustawienie Kapsy i ładnym technicznym strzałem w okienko zdobył gola na wagę awansu Jagiellonii do 1/8 finału, w której zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa.
Zanim jednak z ekipą z Warszawy białostoczanie zagrają w Pucharze Polski, już w piątek w Białymstoku dojdzie do starcia Jagiellonii z Legią, ale w rozgrywkach grupowych Pucharu Ekstraklasy.
Strzelcy bramek: Paweł Zawistowski (90. + 4).
Lechia: Kapsa - Starosta, Manuszewski, Wołąkiewicz, Kosznik - Kaczmarek (29. Mysona), Trałka, Piątek Ż (77. Kasperkiewicz), Rogalski - Kowalczyk, Buzała (59. Rybski).
Jagiellonia: Kudrycki - Lewczuk, Pacan, Cionek, Norambuena - Dzienis (68. Szczot), Zawistowski, Everton (68. Matuszek ), Falkowski Ż- Tumicz (78. Kojasević Ż), Arifović Ż.
Widzów ok. 4000. Sędziował (jako główny) Marcin Szulc z Warszawy.