W Wadowicach nie zdążą z Orlikiem?

Siedem małopolskich samorządów wciąż nie rozstrzygnęło przetargów na budowę boisk ?Orlik". Termin wykonania mija 31 grudnia. Zagrożone stratą dotacji Wadowice mają precedensowy pomysł na inwestycję

Rządowy plan budowy sportowych obiektów wielofunkcyjnych "Moje boisko - Orlik 2012" ruszył w Polsce pełną parą. Budowa boisk, które według rządu miały kosztować milion złotych, zwykle okazuje się fikcją, bo potencjalni wykonawcy windują ceny. Doszło nawet do tego, że ministerstwo opublikowało na swoich stronach "komunikat dotyczący zachowania uczciwej konkurencji". Gminy i powiaty narzekają, bo bez względu na cenę zaproponowaną w przetargu ministerstwo i urząd marszałkowski zwracają po 333 tys. zł. Resztę dopłaca samorząd, co opóźnia inwestycję.

Mimo to w całym kraju powstało już kilkanaście kompleksów. W Małopolsce otworzono już boiska w Gdowie i Kasinie Wielkiej. Na uroczystych ceremoniach obecny był Mirosław Drzewiecki, minister sportu. - Wszystkie boiska z tego programu muszą powstać do grudnia - grzmiał podczas wizyt.

Dwa otwarte boiska w Małopolsce na ponad 20 zrealizowanych w całej Polsce to przeciętny wynik. Co prawda w wakacje z inwestycji wycofały się Libiąż, Szerzyny i Uście Gorlickie, jednak szybko znaleźli się ich następcy. Zgodnie z planem w Małopolsce ma powstać 49 "orlików". Cztery z nich dostały pozwolenie na adaptację istniejącego już zaplecza zamiast budowy modułu szatniowego.

- Siedem samorządów jeszcze nie rozstrzygnęło przetargów. Powody są różne, m.in. braki w dokumentacji, opóźniające się pozwolenia. Nikt nie zrezygnował jednak z udziału w programie - informuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka prasowa wojewody małopolskiego.

W Wadowicach rozpisano już trzeci przetarg na wykonanie boiska, który zostanie rozstrzygnięty pod koniec miesiąca. Dwa wcześniejsze unieważniono z powodu wysokich kosztów wykonania - 1,7 i 1,6 mln zł. Październik to niezbyt dogodny termin rozpoczynania inwestycji, więc w magistracie pojawił się alternatywny pomysł. - Zwróciliśmy się z prośbą do ministerstwa o możliwość przeniesienia dotacji na przyszły rok - mówi jeden z wadowickich urzędników.

Centrala jeszcze nie odpowiedziała. - Założeniem programu była budowa boisk w roku 2008, więc zgoda ministerstwa byłaby precedensem - przyznaje Woźniak.

Stanisław Kotarba, rzecznik prasowy miasta Wadowice, liczy na pomyślne rozwiązanie sprawy. - Jest za wcześnie, by o tym mówić. Prognozy pogody są optymistyczne, więc wierzymy w spełnienie się pozytywnego scenariusza. Wybudujemy tego "orlika" - zapewnia.

Copyright © Agora SA