Nie docenili Majewskiego

Norweski oszczepnik Andreas Thorkildsen i rosyjska tyczkarka Jelena Isinbajewa zostali uznani lekkoatletami roku przez Europejskie Stowarzyszenie Lekkoatletyczne. Kulomiot Tomasz Majewski zajął siódmą, a Marek Plawgo siedemnastą pozycję.

Kanter: Małachowski to przyszłość rzutu dyskiem

Głosowanie odbywało się za pośrednictwem strony internetowej Stowarzyszenia w czterech kategoriach: wśród internautów, federacji lekkoatletycznych, ekspertów i przedstawicieli mediów. Głosy każdej kategorii miały 25-procentowy udział w końcowych wynikach. Thorkildsen zdobył złoty medal olimpijski w Pekinie. Wygrał też zawody Złotej Ligi w Zurychu i Oslo. W pierwszych dwóch startach rzucił ponad 90 metrów, czego nie dokonał żaden inny oszczepnik w tym sezonie. - Moim celem jest zdobycie rekordu świata Jana Żeleznego (98,48). Chciałbym też, tak jak on, trzy razy z rzędu stanąć na najwyższym stopniu igrzysk olimpijskich - powiedział lekkoatleta. To drugi z rzędu triumf oszczepnika w plebiscycie organizowanym przez EEA. Rok temu najlepszy okazał się Fin Tero Pitkaemaeki.

Tomasz Majewski został sklasyfikowany na siódmej pozycji, za sześcioma innymi mistrzami olimpijskimi (m.in. Włochem Alexem Schwazerem który triumfował w chodzie na 50 kilometrów). Marek Plawgo zajął 17 pozycję wśród 19 nominowanych.

Wśród kobiet czołowe lokaty przypadły rekordzistkom świata. Wygrała "caryca tyczki", Jelena Isinbajewa, która dokonała tego aż czterokrotnie (ostatni raz wynikiem 5,05 w finale w Pekinie). Druga była Barbora Spotakova, również najlepsza w Pekinie. Czeszka pobiła rekord świata podczas Światowego Finału Lekkoatletycznego w Stuttgarcie (72,28 metra). Wśród dwudziestu nominowanych zawodniczek nie było ani jednej Polki.

W PZLA kontrola ministerstwa

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.