Sądne dni Euro 2012. Ukraina ma stadion. I koniec ?
Rafinha wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich wbrew decyzji klubu, który kategorycznie zabronił piłkarzowi wyjazdu do Pekinu. Władze decyzję brazylijskiego obrońcy potraktowały jako naruszenie warunków kontraktu i ukarały go niebotyczną karą 700 tys. euro. Według włodarzy Schalke, tak wysoka "grzywna" jest adekwatna do rodzaju "przestępstwa".
Czy w ślady Schalke pójdą inne europejskiego kluby, które biły się o swych zawodników przed turniejem olimpijskim. Sprawa otarła się nawet o sąd arbitrażowy, do którego chce również się odwołać Rafinha, który liczy też, że w razie przegranej wypłatę kary weźmie na siebie brazylijska federacja futbolowa.