Mourinho wraca na trawę ogrodu Ligi Mistrzów

- Z reguły moje drużyny coś wygrywają. I nie mam na myśli Superpucharu Włoch zdobytego po walce z Romą - mówi trener Interu Mediolan Jose Mourinho przed startem Ligi Mistrzów

Prezes Catanii: Mourinho jest niedyskretny

Sześć i pół roku temu - a ostatni rok musiał mu się wydawać dłuższy od pozostałych pięciu i pół razem wziętych - 19 lutego 2002 w meczu Real Madryt - FC Porto (1:0), José Mourinho zaczął stąpać po trawie swojego ulubionego ogrodu - Ligi Mistrzów. Nieco mniej niż rok temu, 18 września, podczas meczu Chelsea - Rosenborg (1:1), przeżywał to po raz ostatni. Wtedy rozpoczął się okres postu, dla niego może bardziej jeszcze nienaturalny, niż dla pozostałych trenerów. Dziś zaczyna znów czuć ten zapach. Mówi: - 50 meczów, to nie 5, teraz znam Champions League wystarczająco, żeby wiedzieć, że ważny jest nawet najmniejszy z detali.

Mourinho rozegrał 49 meczów w Lidze Mistrzów, prowadząc Porto i Chelsea. Dziś wieczorem rozegra mecz numer 50 z Interem (w Atenach przeciw Panathinaikosowi - Sport.pl). - Nie boję się powiedzieć, że Inter chce wygrać. Nie jestem jednak szalony, żeby mówić, że będziemy liczyć się przede wszystkim my, Manchester i Chelsea, tak jak przewidują bukmacherzy, a to dlatego, że nie znam osób, które stałyby się milionerami za sprawą zakładów bukmacherskich, czy kasyn.

Włoska piłka mnie nie zmieni

Mourinho twierdzi ponadto, że to kłamstwo, iż prezes Massimo Moratti "poprosił go", żeby wygrał Ligę Mistrzów za wszelką cenę. - Prezes nigdy nie zakomunikował podobnie obsesyjnej rzeczy. Powiedział nawet coś zupełnie odwrotnego: wie, że do tego, żeby się zgrać, nie wystarczy być najlepszym. Ja wygrałem Ligę Mistrzów z Porto, strzelając gola w 92 minucie w 1/8 finału. Dwa razy byłem w półfinale z Chelsea, za pierwszym razem odpadliśmy, choć nie strzelono nam gola (chodzi o strzał Luisa Garcii w meczu Liverpool - Chelsea, piłka nie minęła linii bramkowej, ale sędzia uznał, że padł gol - Sport.pl), a za drugim odpadliśmy po tym, jak grałem cały rok bez środkowych obrońców. Ale uwaga na to co mówię, bo z reguły moje drużyny coś wygrywają. Nie mam tu na myśli Superpucharu Włoch zdobytego po walce z Romą - mówi we właściwym sobie stylu portugalski trener. - Przed przyjazdem tutaj, obiecałem sobie, że piłka włoska mnie nie zmieni. Przybyłem tu z moimi ideami i z nimi powrócę. Tak więc nie postawię nigdy 7- 8 zawodników przed bramką, o ile jakaś wielka drużyna nie zmusi do tego mojej. To jest Inter. Gramy zawsze po to, by wygrać i nie chcemy tego zmieniać. Cierpliwości, jeśli jeszcze nie strzelamy wystarczająco dużo goli. Kiedy się tworzy, to popełnia się błędy, a nie tworzyć to jak nie trafić karnego, bo w karnych myli się tylko ten, kto ryzykuje by go strzelić - przedstawia swą filozofię Mourinho.

Nie wystarczy zwyczajny Inter

"The Special One" w swoim stylu rozprawia się też z tymi, którzy ważą się go krytykować. - Odpowiadam Ranieriemu (trener Juventusu Turyn, Claudio Ranieri stwierdził, że w wygranym przez Inter 2:1 meczu z Catanią mistrzowie Włoch grali nie dość ofensywnie - Sport.pl), który widział Inter z tylko jednym ostrzem: Moja drużyna w sobotę grała z trzema napastnikami, dwoma ofensywnymi pomocnikami i dwoma najbardziej ofensywnymi obrońcami na świecie. A długo grała w dziesiątkę. Jeśli komentarz Ranieriego był komplementem, dziękuję mu. A jeśli był prowokacją... cóż, mnie nie interesują oceny techniczne innych. Jestem zbyt skoncentrowany na dzisiejszym meczu, bo tym razem nie wystarczy zwyczajny Inter, ale będzie potrzebny Inter odpowiedni do Ligi Mistrzów, gdzie drużyny dają z siebie zawsze trochę więcej, w stosunku do tego jak grają w lidze. Panathinaikos też tak zrobi. Tym bardziej, że gra na własnym boisku.

Specjalny komentarz Mourinho poświęca też fanatycznym kibicom greckiego klubu. - Publiczność jest szalona, nie jest łatwo tutaj wygrać. Ale ja nie znam kibiców, którzy jedzą własne dzieci - żartuje Portugalczyk.

Pierwsza kolejka Ligi Mistrzów

Dziś:

Chelsea Londyn - Girondins Bordeaux

AS Roma - CFR Cluj

Panathinaikos Ateny - Inter Mediolan

Werder Brema - Anorthosis Famagusta

FC Basel - Szachtar Donieck

FC Barcelona - Sporting Lizbona

PSV Eindhoven - Atletico Madryt

Olympique Marsylia - FC Liverpool

Jutro:

Manchester United - Villareal

Celtic Glasgow - AAB Aalborg

Steaua Bukareszt - Bayern Monachium

Olympique Lyon - AC Fiorentina

FC Porto - Fenerbahce Stambuł

Dynamo Kijów - Arsenal Londyn

Juventus Turyn - Zenit Petersburg

Real Madryt - BATE Borisow

Kto wygra Ligę Mistrzów?

Rafał Stec: José Mourinho Superstar

Stwórz własną drużynę w Lidze Mistrzów - zagraj i Wygraj Ligę Mistrzów?

Copyright © Agora SA