Sprzęt dla dzieciaków czy dla pierwszej drużyny?

Rodzice dzieci trenujących w Cracovii zarzucają klubowi, że nie chce przekazać im sprzętu piłkarskiego. Działacze zapewniają jednak, że wszystko będzie zgodnie z umową

Od 1 lipca oficjalnym dostawcą piłek dla polskiej ekstraklasy została Puma. Dzięki umowie obowiązującej przez dwa najbliższe sezony firma zobowiązała się pomagać szkolić najmłodszych adeptów piłki nożnej. Każdy klub ekstraklasy otrzyma bowiem sprzęt sportowy dla dzieci i młodzieży warty 35 tys. zł.

Cracovia do dziś nie złożyła zamówienia, choć w klubie aktywnie działa 12 grup trampkarskich. - Nie narzucaliśmy się klubom i nie decydowaliśmy za nie, co chcą dostać. Czy będą to piłki, buty, koszulki, dresy czy ortaliony uzależniliśmy od indywidualnych potrzeb - wyjaśnił Adrian Skubis, rzecznik Ekstraklasy SA.

Mocno rozgoryczeni sytuacją są rodzice młodych piłkarzy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kultury Fizycznej Wspierania Młodych Talentów 100-lat Cracovia. Za szkolenie swoich dzieci płacą sporo. - Jak można nie wykorzystać takiej okazji? Roczne utrzymanie trampkarza wynosi trzy tysiące zł. To nie tylko pieniądze na ubrania sportowe, ale koszty obozów, turniejów i meczów wyjazdowych - wylicza Aleksander Pułczyński, kierownik jednej z drużyn trampkarzy.

Rodzice zarzucają działaczom sportowej spółki, że chcą niezgodne z umową wykorzystać sprzęt, głównie dla potrzeb pierwszej drużyny i Młodej Ekstraklasy. Według nich już nawet wysłano zamówienie z klubu. - To nieprawda, że sprzęt został rozdysponowany jedynie dla pierwszej drużyny - zaprzecza Marek Mazurczak, specjalista PR w Cracovii. - Umowa jasno precyzuje, na co można go przeznaczyć i tak też się dzieje.

Nie zgadza się z tym Sławomir Nalepa, którego dziecko trenuje w Cracovii już trzy i pół roku. - Mój syn kopie w butach pumy, bo sam mu je kupiłem. Najczęściej chłopcy grają w korkach, z których wyrośli ich starsi koledzy.

Co ciekawe, jednym z wiceprezesów Cracovii jest Rafał Wysocki, będący jednocześnie prezesem Stowarzyszenia. - Oficjalnym i wyłącznym dostawcą odzieży sportowej dla wszystkich sekcji Cracovii, za wyjątkiem obuwia, jest Zina. W tej firmie stale zamawiany sprzęt również dla drużyn młodzieżowych - mówi.

W Cracovii twierdzą, że sprzęt z Pumy otrzymają głównie zawodnicy grający w Młodej Ekstraklasie oraz w grupach juniorskich. - Stanowi on poniżej 10 proc. całego zapotrzebowania i jest dzielony według aktualnych potrzeb - podkreślił Wysocki.

Młodzi piłkarze dostali od klubu jedynie koszulki meczowe firmy Zina. - Otrzymaliśmy promocyjną ofertę kupna koszulek treningowych marki Zina z logo ComArchu w cenie 29 zł - zaznaczył Pułczyński.

To nie koniec zarzutów rodziców trampkarzy pod adresem klubu. Co miesiąc każdy zawodnik musi wpłacić na konto klubu 30 zł za korzystanie z boiska. - Klub zażyczył sobie 30 proc. z tej kwoty dla siebie, ale na to się nie zgadzamy - twierdzi Pułczyński.

Nalepa wspomina też, że spodziewa się kłopotów z treningami zimą: - Zaraz zacznie się bitwa o balon ze sztuczną trawą. Po godz. 16 nie ma możliwości skorzystania z boiska, bo klub w tym czasie zarządził godziny komercyjne.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.