Beenhakker: Brudna gra wokół kadry ?
W wywiadzie Listkiewicz po raz kolejny potwierdził, że pozycja Leo Beenhakkera jak szkoleniowca jest niezagrożona, ale styl gry w meczu ze Słowenia mu się nie podobał. - Choć nie znam się na szkoleniu, wiadomo, że u siebie ze Słowenią trzeba grać mocno ofensywnie, a nie tylko jednym napastnikiem. Oczywiście bez przesady. Bo pamiętamy, że Wojtek Łazarek wystawił kiedyś przeciw Cyprowi aż pięciu napastników i skończyło się to blamażem 0:0 -powiedział.
Według prezesa poradzimy sobie z San Marino, a na mecze październikowe powołania dostanie Sosin, Wichniarek i trzej zawieszeni piłkarze. - Jak dwa lata temu będziemy mieć w październiku złotą polską jesień - stwierdził.
Na pytanie o to czy wystartuje w październikowych wyborach na prezesa PZPN nie odpowiada jednoznacznie. - Jest w Polsce przecież tylu mądrych ludzi, którzy mogą doprowadzić polską piłkę do większych niż ja sukcesów. Odniosę to do mojego sędziowania w finale mundialu w 1990 r. Gotowy byłem przyjąć zakład z każdym o skrzynkę najlepszego bordeaux, kto dostąpiłby takiego zaszczytu. minęło już od tego czasu 18 lat, a powiem tylko, że gdy wino ma lat 50, to już jest nie do wypicia - zakończył.