Oby wielmożny Wichniarek już nie wrócił ?
W niedzielę programie w programie Polsatu Sport ''Cafe Futbol'' Artur Wichniarek potwierdził wcześniejsze doniesienia prasy i zrezygnował z gry w reprezentacji Polski. Piłkarz nie rozumie dlaczego trener nie chce go powołać do reprezentacji, kiedy ten strzela bramki regularnie w Bundeslidze.
- Wichniarek gra dla Polski, nie dla mnie - stwierdził Leo Beenhakker w niedzielę wieczorem na antenie TVP Sport. - Nie będę komentować jego decyzji. Moim zdaniem pewni ludzie chcą go wypromować przez grę w reprezentacji. Ja się na to nie zgadzam - mówił dalej. - Wichniarek rozegrał w reprezentacji Polski 17 meczów i strzelił w niej cztery bramki. Jeżeli dałbym tyle samo meczów Robertowi Lewandowskiemu, to on też tyle by strzelił. Tak samo jest z Jeleniem. Jak dotąd rozegrał 19 meczów w kadrze. Strzelił dwie bramki. Jeżeli Paweł Brożek wystąpiłby dziewiętnaście razy, to strzeliłby też dwie bramki - tłumaczył swoje decyzje Leo. Jego zdaniem powodzenie reprezentacji nie zależy od jednego człowieka.
- Szukam ludzi takich jak Robert Lewandowski, którzy są młodzi i w przyszłości będą stanowić o grze reprezentacji - mówił Beenhakker. Kończąc stwierdził, że w drużynie panuje nastrój rozczarowania wynikiem ze Słowenią. Zdaniem Holendra to dobry znak, bo piłkarze będą jeszcze bardziej zmobilizowani na kolejne mecze.