Sport i polityka. Jak głosują gwiazdy w USA

Sportowcy przekazali ponad milion dolarów dwóm kandydatom do Białego Domu. To więcej niż w poprzednich kampaniach z lat 2000 i 2004. Na kogo zagłosują sportowcy w USA?

Sport USA też chce się wypowiedzieć w najważniejszym wyborze roku: Obama i Demokraci, czy McCain i Republikanie? Tym co różni trwającą właśnie kampanię jest fakt, że amerykański sport, dotąd dość alergicznie reagujący na politykę, podarował między 2007 i 2008 rokiem ponad milion dolarów na kampanię prezydencką, a to więcej niż w latach 2000 i 2004 razem wziętych - wynika z analiz opublikowanych w ESPN, najważniejszym sportowym portalu za oceanem.

Partia republikańska otrzymała 580 tysięcy dolarów, z czego 248 tysięcy z przeznaczeniem dla McCaina. Liga futbolu NFL czekami prezesów i trenerów drużyn przekazała w sumie 23 500 dolarów. Z kolei najhojniejszym sportowcem okazał się Glen Robert Daugherty, golfista, który dał 4 600 dolarów. Ponadto tysiące dolarów dla polityków przekazali kierowcy i obsługa techniczna serii NASCAR oraz zespół New York Yankees.

Kandydowanie Baracka Obamy sprawiło z kolei, że Demokraci - dotąd postrzegani jako partia chcąca mocno kontrolować sport zawodowy w USA - też nie może narzekać na brak pieniędzy od atletów. Obama spodobał się zwłaszcza w NBA - senator Illinois odebrał osobiście prawie 200 tysięcy dolarów, z czego koszykarze wyłożyli blisko 23 500 dolarów (sam komisarz David Stern przelał na konto Demokratów 4600 dolarów).

ESPN podsumowuje: gdyby nie Obama, Republikanie wygraliby wybory w świecie sportu. Obama zmienił tą prawidłowość.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.