W takim składzie Polska zagra ze Słowenią. Najwięcej nowicjuszy w tyłach

Bosacki, Kowalczyk, Gancarczyk, Roger i Brożek nigdy nie grali w eliminacjach. Fabiański i Murawski mają po jednym całym występie. W sobotę o 17 we Wrocławiu trzeba wygrać ze Słowenią. Znaczy nowość przekuć w jakość.

"Nie obawiajmy się Słoweńców" ?

Wszystko, co najgorsze, chyba już spotkało zespół Leo Beenhakkera. Dyskwalifikacje i kontuzje spowodowały braki kadrowe i konieczność stworzenia niesamowitej mieszanki na pierwsze mecze eliminacji MŚ. Czy wybuch będzie efektowny, czy eksperymentalny skład zespołu, w jakim Polska już więcej w tych eliminacjach raczej nie zagra, będzie niewypałem?

W tyłach - trzy zmiany

Największa rewolucja czeka defensywę. Zdyskwalifikowanego za pijaństwo Artura Boruca zastąpi w bramce Łukasz Fabiański. Zagra w kadrze po raz dziesiąty, ale dopiero drugi raz o punkty. W meczu o stawkę debiutował w listopadzie, w Belgradzie, kiedy Polska miała już zapewniony awans na Euro 2008. Z Serbią było 2:2, bramkarz nie zawiódł. O Fabiańskiego obawy są małe - talent ma niebywały. Brak mu doświadczenia - w polskiej lidze rozegrał 53 mecze, a od ponad roku głównie trenuje w Arsenalu. Gra mało.

Na środku obrony partnerem Michała Żewłakowa ma być Bartosz Bosacki kosztem Mariusza Jopa, który mógłby mieć szansę rehabilitacji za słaby mecz z Austrią na Euro. Zagra jednak - po raz 14. w kadrze - obrońca Lecha. W eliminacjach zadebiutuje, choć ma dwa występy na MŚ w Niemczech przeciwko gospodarzom i Kostaryce, której wbił dwa gole i przeszedł do historii. Bosacki to solidność, spokój i oczy dookoła głowy. Pożyteczny w walce o górne piłki, niezły technicznie - umie wyprowadzić piłkę z własnej połowy, zamiast walić w trybuny. Czasem brakuje szybkości albo zrozumienia. Jego Lech wciąż zbyt łatwo traci gole. W kadrze 32-letni zawodnik nigdy nie był spełniony, może więc teraz?

Największa zagadka i wciąż nierozwiązany problem kadry to lewa obrona. Czy zagra na niej Seweryn Gancarczyk z Metalista Charków, czy Marcin Kowalczyk z Dynama Moskwa - będzie dla kibica postacią niemal anonimową. W Polsce obaj specjalnie nie zaistnieli, a ze Wschodu, gdzie grają rzadko, napływają o nich informacje. Gancarczyk był w ubiegłym sezonie wybrany do jedenastki sezonu ligi ukraińskiej, jest naturalnie lewonożny i szybki. A Beenhakker szuka lewego obrońcy, który czasem spełniałby funkcję skrzydłowego. Może nim być też Kowalczyk - prawonożny, choć na lewej stronie sobie radzi. Za nim przemawiają fakty: gra w drużynie wicelidera ligi rosyjskiej, jest ceniony. Wyjeżdżał z Polski, z GKS Bełchatów, za 800 tys. euro jako zawodnik niewart tych pieniędzy. Dziś kosztuje dwa razy więcej. W kadrze zagrał niespełna 80 minut, na Ukrainie. Na którego z mało doświadczonych lewych obrońców postawi Leo w sobotę? Nadzieja w tym, żeby od obrońców zależało w sobotę jak najmniej.

Kasperczak: Listkiewicz nigdy nie da mi reprezentacji ?

W środku: szansa Murawskiego

Zamiast Dariusza Dudki obok Mariusza Lewandowskiego zagra Rafał Murawski. Gdyby rywalem byli Czesi, można by się zastanowić nad innym graczem Lecha, mniej ofensywnym, raczej odbierającym piłki, biegającym bez wytchnienia Tomaszem Bandrowskim. Ale Murawski ma większe predyspozycje do gry do przodu. Potrafi nie tylko odebrać piłkę, ale i strzelić gola lub mieć asystę. Selekcjoner chwali na zgrupowaniu Bandrowskiego, ale ze Słowenią bardziej przydatny będzie Murawski. Ma też w kadrze więcej doświadczenia. Tyle że ciężko mu wskoczyć na "poziom międzynarodowy". A szans miał już kilka. Wydawało się, że wykorzystał pierwszą. Na koniec poprzednich eliminacji w Belgradzie strzelił gola Serbom. Podczas Euro 2008 zawiódł. Pięciu minut z Austrią liczyć nie można, ale 90 z Chorwacją - był bezradny. Teraz jest w formie, a piłka trzyma się jego nogi. Jeśli jednak tej szansy nie wykorzysta, na kolejną może czekać długo. Rywale na pewno nie są tak wymagający jak Chorwaci, a presja nie tak ogromna jak podczas Euro.

Chyba że Beenhakker zdecyduje się na rozwiązanie bez Murawskiego i ustawi Rogera obok Lewandowskiego w środku. Wtedy na lewym skrzydle zagrałby Smolarek, a przed środkowymi pomocnikami, na pozycji nr 10 Krzynówek.

Saganowski powołany do kadry w ostatniej chwili ?

Atak? Też nowy

Każde wygrane ostatnio eliminacje miały swojego bohatera. Kibiców podrywały z miejsc na stadionie i przed telewizorami gole Olisadebe, Frankowskiego, Żurawskiego, Smolarka i Krzynówka. Teraz czas na Pawła Brożka lub Roberta Lewandowskiego. Mają wsparcie od selekcjonera i kolegów. Oraz możliwości, by spełnić oczekiwania.

- To czas Brożka. Obym się nie pomylił - powiedział Leo, powołując kadrę. Oby.

Przypuszczalny skład na Słowenię:

Fabiański - Wasilewski, Bosacki (Jop), Żewłakow, Gancarczyk (Kowalczyk) - Błaszczykowski, M. Lewandowski, Murawski, Roger, Krzynówek (Smolarek) - Brożek (R. Lewandowski, Saganowski).

Bosacki: Zawsze byłem tylko strażakiem ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.