Prawdziwa bomba z Afryki

MUKS Poznań jako ostatnia z wielkopolskich drużyn buduje zespół na sezon ligowy koszykarek. Skład będzie jednak bardzo ciekawy - z Amerykankami oraz zawodniczką, która grała na igrzyskach w Pekinie.

Sytuacja MUKS jeszcze niedawno była dość trudna - zespół opuściły właściwie wszystkie koszykarki, które tworzyły pierwszą piątkę. Ba, dołączyły do nich nawet niektóre rezerwowe. Z zawodniczek, które regularnie grały w poprzednim sezonie, została właściwie tylko Paulina Antczak. Odeszły zaś Agnieszka Skobel, Żaneta Durak, Okeisha Howard czy Ilona Mądra.

Antczak powinna być zawodniczką pewną występów w podstawowej piątce - to z uwagi na przepis, który wymaga dwóch Polek stale na boisku. Drugą będzie raczej Aleksandra Jabłońska, która wznowiła treningi po przerwie macierzyńskiej. - Jest jednak daleka od formy - mówi kierownik drużyny Krzysztof Dutkiewicz. Została też reprezentantka Polski juniorek Barbara Skowronek, grająca w reprezentacji młodzieżowej Adrianna Najtkowska, do składu mogą wejść Ramona Casimiro, Magdalena Idziorek czy Paulina Nowicka - wszystkie zdobyły dla MUKS mistrzostw Polski juniorek. - Zwłaszcza Ramona zrobiła ogromne postępy. Będziemy promować zawodniczki najlepiej trenujące - mówi Dutkiewicz.

Na trzy miejsca dla zawodniczek zagranicznych będą prawdopodobnie cztery kandydatki. Już w ubiegłym roku do MUKS miała trafiać Keila Beachem - znana z występów w sezonie 2006/07 w AZS Jelenia Góra, gdzie świetnie zresztą sobie radziła. Rok temu wybrała hiszpańską Malagę, teraz przyleciała do Poznania. Grę MUKS ma prowadzić inna Amerykanka Jennifer Rushing - trafiła do Poznania prosto z amerykańskiej ligi uniwersyteckiej. - Jest bardzo dynamiczna. Motorycznie jest na pewno lepsza od Okeishy Howard - zapewnia kierownik MUKS. Na testach w MUKS jest też środkowa z Ukrainy.

"Prawdziwą bombą" i "gwiazdą światowego formatu" Dutkiewicz nazywa jednak transfer, który dopiero ma dojść do skutku. Dziś do Poznania ma przylecieć środkowa z Mali, która grała na ostatnich igrzyskach w Pekinie. - Ma 192 cm wzrostu, ale dopóki nie podpiszemy dokumentów, więcej nie powiem - przyznaje Dutkiewicz. W reprezentacji Mali takim wzrostem pochwalić się mogły 23-letnia Djene Diawara i 19-letnia Nagnouma Coulibaly. O 4 cm niższa od nich jest jednak Djenebou Sissoko - najlepsza zawodniczka - i jedyna gwiazda reprezentacji z Afryki oraz druga pod względem średniej zbiórek w całych igrzyskach. To prawdopodobnie ona przyleci do Poznania.

Copyright © Agora SA