Smolarek wyjaśnia, że wszystko działo się bardzo szybko i jest zdziwiony takim obrotem spraw. - Jeszcze nie zdążyłem ochłonąć - mówi. Były gracz Racingu i Borussii powiedział, że transfer rozstrzygnął się w kilka dni od czwartku do soboty. Teraz pozostaje czekać na debiut i mecze z największymi.
Miałem okazję zmierzyć się z Barceloną, i Realem Madryt, a teraz trafię na Manchester United, Arsenal, Liverpool i Chelsea. Co może być fajniejsze dla piłkarza? - pyta polski zawodnik. Smolarek cieszy się też z tego, że podczas zgrupowania reprezentacji nie będzie myśleć o tym, czy po powrocie będzie mieć jeszcze miejsce w pierwszym składzie.
- Po tym transferze jestem pewien, że w Boltonie okazji do gry mi nie zabraknie - mówi z przekonaniem Ebi.