Resoviacy trenują i sparują

Siatkarze Asseco Resovii od ponad tygodnia przebywają na przedsezonowym zgrupowaniu w Spale. Trener Ljubo Travica ma do dyspozycji 13 zawodników. Z zespołem nie trenują tylko reprezentanci Polski

Na zgrupowaniu brakuje Krzysztofa Ignaczaka, Pawła Woickiego, Krzysztofa Gierczyńskiego i Marcina Wiki. Ten pierwszy we wtorek będzie mieć przeprowadzoną artroskopię kolana, a pozostała trójka przygotowywać się będzie z reprezentacją do barażowych meczów z Belgią w eliminacjach do mistrzostw Europy. Przygotowania te kadra Polski rozpoczęła w poniedziałek... także w Spale.

- Myślę, że gdzieś wieczorem po kolacji się będzie czas, żeby się spotkać z naszymi kadrowiczami. Na pewno trener Travica będzie też chciał z nimi pogadać - mówi Andrzej Kowal, II trener Asseco Resovii. - Spotkaliśmy się już na obiedzie, a później poszliśmy na kawę. Oni na razie mają jednak inne sprawy na głowie, a my inne - opowiada Piotr Łuka, przyjmujący rzeszowian. Kadrowicze jednak trenować z resoviakami na razie nie będą, dlatego rzeszowscy szkoleniowcy do dyspozycji mają dwunastkę graczy. Trzynasty, Fin Mikko Oivanen, skręcił kostkę i do pełnych zajęć powróci dopiero po powrocie ze Spały. - Został z nami i trenuje na siłowni. Bierze też zabiegi - mówi Kowal.

Codzienne zajęcia rzeszowskiej drużyny składają się z porannych zajęć w siłowni lub na stadionie oraz popołudniowego treningu w hali. - Trenujemy intensywnie, nawet do trzech godzin. Wszyscy już to odczuwamy. Trener dużo od nas wymaga, ale konkretnych rzeczy. Zwraca uwagę np. na ułożenie ciała przy dograniu piłki, na drobne elementy, które według niego mogą później rzutować na wynik meczów - stwierdza Łuka. - Atmosfera jest bardzo dobra i wszyscy chętnie pracują - dodaje.

W tymczasem siatkarze analizują też treningi i wprowadzają pierwsze schematy gry. Korzystają też z basenu. - Wszystkie zajęcia są bardzo dokładnie przeprowadzane. Trener Travica woli robić wszystko może wolniej, ale dokładniej. Dopiero jak podstawy, drobne szczegóły wykonywane są dobrze, to przechodzi do kolejnych rzeczy - podkreśla Kowal.

Resoviacy mają już też za sobą pierwszy sparing. W niedzielę przegrali ze zwycięzcą Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu Zenitem Kazań 1:3. Rosjanie podobnie jak rzeszowianie przebywają w Spale i tak samo jak resoviacy przygotowują się bez kadrowiczów. - Graliśmy praktycznie tym samym składem jakim kończyliśmy ligę. Z tym, że na środku wystąpił Łukasz Perłowski, a na libero Mateusz Wojtowicz - tłumaczy drugi trener Asseco Resovii. Ten ostatni zastąpił Krzysztofa Ignaczaka. - Radził sobie bardzo dobrze. Zrobił duże postępy - ocenia występ Wojtowicza Kowal. Resoviacy z Zenitem zagrają jeszcze w czwartek, a w piątek porannym treningiem zakończą zgrupowanie.

marcin.lew@rzeszow.agora.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.