Kto mistrzem F1, czyli czy Kubica sypia z pluszowym misiem

Mistrz kwalifikacji powrócił! To dzięki świetnej jeździe w sobotę Robert Kubica zajął trzecie miejsce w Walencji. Czy powalczy o trzecią pozycję w mistrzostwach? Na razie Hamilton wszystko obarca w żart i mówi że... Kubica sypia z pluszowym misiem

Skandynawskie media: Kubica wraca do walki o mistrzostwo ?

Po 12 z 18 wyścigów polski kierowca BMW Sauber jest na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej - ma 55 punktów. Traci dwa do Kimiego Raikkonena, dziewięć do Felipe Massy (Ferrari) i 15 do prowadzącego Lewisa Hamiltona z McLarena.

Mistrzostwa matematycznie wykluczyć nie można, ale praktycznie tak. BMW Sauber nie dysponuje tak dobrym bolidem jak rywale, a na dodatek, jeśli w ogóle nie zaprzestało pracy nad jego rozwojem, to z pewnością nie pracuje nad nim w takim stopniu jak walczące o mistrzostwo Ferrari i McLaren.

Ale to nie znaczy, że Kubica nie będzie wykorzystywał niedociągnięć rywali, które ewidentnie istnieją. Jeśli chodzi o Ferrari, to poza ostatnimi problemami z silnikami (z powodu awarii wyścigu na Węgrzech nie ukończył Massa, a w Walencji do mety nie dojechał Raikkonen), chodzi o kwalifikacje. Raikkonen ma poważny problem z rozgrzewaniem opon na pojedynczym okrążeniu i od czterech wyścigów kwalifikuje się najwyżej w drugim rzędzie. Przy obecnych regulacjach technicznych w F1 o wyprzedzanie jest bardzo trudno, co Fin odczuł w Walencji, kiedy jadąc potencjalnie szybszym bolidem, nie był w stanie wyprzedzić Heikkiego Kovalainena z McLarena.

Ten ostatni jeździ dość równo, ale raczej na poziomie miejsc 4-5 niż podium. W tym sezonie stanął na nim tylko dwukrotnie (zwycięstwo na Węgrzech zawdzięcza awarii u Massy) i jasne jest, że McLaren całą moc wkłada w walkę o tytuł dla Hamiltona. Dlatego Kovalainen, w teoretycznie lepszym bolidzie, jest dla Polaka do pokonania.

Kubica ma renomę mistrza kwalifikacji i to, co zrobił w sobotę w Walencji (trzecie miejsce i niewielka strata do jadącymi lżejszymi bolidami Massy i Hamiltona), tylko ją potwierdziło. Dobre miejsce na starcie daje dużą szansę na podium, a Kubica tylko dwukrotnie w tym sezonie zakończył wyścig na gorszej pozycji niż zaczynał - w Bahrajnie z pierwszego miejsca spadł na trzecie, a na Węgrzech z czwartego na ósme.

Oczywiście, swoje wady ma i BMW Sauber. Przede wszystkim to, na co zwrócił uwagę Kubica po wyścigu w Walencji - kłopoty z prędkością na długich przejazdach. Niemiecko-szwajcarski zespół popełnia też "błędy operacyjne" jak określił Kubica zły dobór ciśnienia w oponach na Węgrzech.

Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, że mistrz świata Raikkonen i Ferrari nie rozwiążą w końcu problemu, który może wyeliminować Fina z walki o tytuł. Jeśli jednak którykolwiek kierowca z dwóch czołowych zespołów popełni w wyścigu błąd, albo posłuszeństwa odmówi mu samochód, to Kubica może być pierwszym, który to wykorzysta.

Polak będzie walczył o podium w mistrzostwach, a tymczasem Brytyjczycy chwalą Hamiltona, który ich zdaniem powoli dorasta do bycia mistrzem. I choć z jednej strony zaznacza się, że 23-letni kierowca w całym wyścigu w Walencji nie wykonał praktycznie żadnego ataku, nie próbował zaznaczyć swojej obecności na torze jakąkolwiek akcją, to jednak jechał bardzo solidnie, zdobył osiem punktów i powiększył przewagę nad rywalem z Ferrari. Po nieudanej końcówce poprzedniego sezonu, kiedy debiutujący w F1 Brytyjczyk roztrwonił kilkanaście punktów przewagi w trzech wyścigach, teraz docenia się jego pewną jazdę, która daje bardzo dobry wynik w kontekście walki o mistrzostwo.

Kubica: Całkiem udany wyścig, ale ta torebka... ?

Cytat weekendu

Na konferencji prasowej po wyścigu najwięcej pytań kierowano do Hamiltona, który skarżył się na bóle szyi. - To pewnie miało coś wspólnego z poduszką i sposobem, jakim na niej leżałem - tłumaczył Brytyjczyk, podczas gdy siedzący obok Massa z Kubicą z politowaniem, ale żartobliwie kręcili głowami. - Znam takiego kierowcę, co na każdy wyścig przyjeżdża z własną poduszką - rzucił w końcu do Hamiltona Kubica. - Czy to przypadkiem nie jesteś ty? - odpalił Hamilton. A kiedy Kubica zaprzeczył, Brytyjczyk dodał ze śmiechem. - No tak, ty przyjeżdżasz z pluszowym misiem.

Śmiechu było dużo, bo każdy z trójki kierowców był ze swojego osiągnięcia bardzo zadowolony.

Kogo obchodzą hamulce Kubicy? ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.