Szermierze: Związek to towarzystwo wzajemnej adoracji

- Prezes nie chce żeby szermierka miała dodatkowe pieniądze -mówili po przylocie z Pekinu nasi szermierze. Ich zdaniem jedyny antidotum na problemy związku jest zmiana władz.

Supergigant:Piękna i fechmistrz ?

Prezes PKOl: Sytuacja w szermierce napawa mnie grozą ?

Prawdę o stanie polskiej szermierki wyjawiła tuż po przegranym ćwierćfinale z reprezentacją USA Sylwia Gruchała. Zdaniem naszej czołowej florecistki sztab trenerski oraz władze związku działają nieprofesjonalnie i to jest przyczyną słabych wyników szermierzy w Pekinie.

W sobotę polscy olimpijczycy, przedstawiciele wszystkich broni poprzez media zaapelowali do władz Polskiego Związku Szermierczego o dokonanie zmian, których początkiem ma być nowa osoba na stanowisku prezesa związku.

Sobotnie postulaty szermierze powtórzyli po przylocie do kraju. - Nie mamy wsparcia związku podczas przygotowań do ważnych imprez - mówił Adam Wiercioch, członek srebrnej drużyny szpadzistów.

- Mamy dowody na to, że wiele osób chciało sponsorować szermierkę. Dzięki prezesowi Lisewskiemu te sprawy nie zostały nawet poruszone - dodał florecista Sławomir Mocek.

Szermierze: Związek to towarzystwo wzajemnej adoracji

W niedzielę oliwy do ognia dolał sekretarz generalny PKOl, srebrny i brązowy medalista igrzysk olimpijskich Adam Krzesiński, który powiedział, że dramatem polskiej szermierki jest alkoholizm. - Zarzuty Sylwii Gruchały o złej pracy związku na pewno są w części słuszne. W rozmowach zawodnicy mówią mi, że nie dzieje się tak, jak by oni chcieli. Dla szermierzy igrzyska się już skończyły, więc mogę powiedzieć jedno - związek funkcjonuje źle - mówił Krzesiński.

Konflikt w środowisku szermierzy: zawodnicy kontra trenerzy i działacze ?

Prezes Polskiego Związku Szermierczego: Niech Gruchała kończy karierę ?

Copyright © Agora SA