II liga piłkarska: zabójcze 20 minut KSZO

Zespół Andrzeja Wiśniewskiego potwierdza pierwszoligowe aspiracje. W 4. kolejce w znakomitym stylu rozbił Okocimskiego. Świetny mecz pińczowskiej Nidy i... porażka w Otwocku.

KSZO Ostrowiec - Okocimski Brzesko 5:1 (4:1)

Bramki: Ciesielski (17.), Libić (22.), Pietrzak (25.), Kanarski (37.), Iheanacho (84.) - Kajda (11.)

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 2000.

KSZO: Kwapisz - Stachurski Ż , Kardas, Ciesielski, Matuszczyk - Nogaj, Libić (64. Dziewulski), Speichler, Frańczak - Kanarski (85. Rębowski), Pietrzak Ż (64. Iheanacho).

Okocimski: Kozioł - Łapuszek (46. Krzak), Drozd, Kocis, Zontek - Kajca, Kozieł, Ogar (71. Gnyla), Wawryka - Kajda (67. Kostecki Ż ), Szczoczarz Ż.

Zanim KSZO rozpoczął strzelecki show, bramkę zdobyli goście. I to najładniejszą w całym spotkaniu. Efektowną główką popisał się bardzo aktywny w zespole gości Piotr Kajda. Potem trafiali już tylko ostrowczanie. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym Tomasz Ciesielski, pięć minut później płaskim strzałem z 25 m Tomas Libić, za chwilę Michał Pietrzak po dograniu Roberta Speichlera, wreszcie Krystian Kanarski, którego idealnie obsłużył Libić. Okocimski, który w zeszłej kolejce aż połową tuzina goli uraczył ŁKS Łomża, nie grał jednak w Ostrowcu tak źle, jak wskazywałby na to wynik. Trafił jednak na znakomicie dysponowanego Rafała Kwapisza, którego wygrany pojedynek z Marcinem Kajcą w 24. minucie gry śmiało można uznać za przełomowy moment meczu. W drugiej połowie to przyjezdni przeważali, ale zamiast zmniejszyć rozmiary porażki, stracili piątego gola. Ni to przewrotką, ni strzałem z półobrotu zdobył go Kelechi Iheanacho. - Nieważne, jak się zaczyna, ważne, jak się kończy. Piłka jest brutalna. Okocimski miał kilka sytuacji, ale w piłce liczą się cyfry - stwierdził Andrzej Wiśniewski, szkoleniowiec KSZO.

Start Otwock - Ponidzie Nida Pińczów 1:0 (0:0)

Bramka: Szwed (84. karny)

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 800.

Start: Bułka - Bobrowski (57. Kęsek), Szwed Ż , Oamen, Nowotka - Kajtowski (46. Tokaj), Warszawski, Kęska, Stańczuk - Endzelm (68. Hrycajewski), Okafor-Agu.

Nida: Majcherczyk - Rabiej, Karpiński, Szafraniec, Kupczyk - Głuc, Milcarz, Mika Ż , Zaręba (75. Ciekalski), Kołodziejczyk (82. Bisikiewicz) - Kłos (72. Chlewicki Ż ).

- Jestem dumny z moich piłkarzy. Chciałbym ich oglądać w takiej dyspozycji w każdym spotkaniu - mówił po spotkaniu w Otwocku Stanisław Maj, trener Ponidzia Nidy. Z pochwał za bardzo dobrą grę, które płynęły także z obozu gospodarzy, nasz zespół nie dostanie jednak ani jednego punktu. Szansę na pierwszą wyjazdową zdobycz utracił na sześć minut przed końcem gry, gdy w polu karnym rywala faulował Przemysław Kupczyk. - Obiektywnie trzeba przyznać, że karny był słuszny - uważa Maj. Wcześniej jednak to pińczowianie dominowali na boisku, a dwie okazje po przerwie Sławomira Kłosa czy sytuacja tuż przed utratą gola Roberta Ciekalskiego (nie trafił do bramki z 3 m) powinny śnić im się po nocach. Pech nie opuścił też Nidy w ostatniej minucie gry. Po strzale Tomasza Bisikiewicza rywal wybił futbolówkę głową niemal z linii bramkowej. - Niestety, sprawdziło się to, o czym mówiłem jeszcze przed sezonem. Nie mamy egzekutorów i choćbyśmy grali świetnie w polu, będzie nam trudno o gole - podsumował trener Maj.

Pozostałe wyniki 4. kolejki:

Wigry Suwałki - Sokół Aleksandrów Łódzki 1:0 (1:0): Lauryn (29.);

OKS Olsztyn - Przebój Wolbrom 3:3 (1:0): Aziewicz (10.), Spychała (87.), Łukasik (90.) - Tomasik (57.), A. Mielec (67.), Siedlarz (70.);

Pelikan Łowicz - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (1:0): Cichoń (45.);

Jeziorak Iława - Stal Poniatowa 1:1 (0:1): Roszkowski (76.) - Mazurek (10.)

ŁKS Łomża - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:0

Kolejarz Stróże - Concordia Piotrków Trybunalski 1:0 (0:0): Armatys (66.)

Hetman Zamość - Górnik Wieliczka 0:0

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.