Piłkarska kadra na krótko we Wrocławiu

Tylko dobę będą gościły w naszym mieście reprezentacje Polski i Słowenii przed meczem, który rozegrany zostanie 6 września na Oporowskiej

Od początku było wiadomo, że najsłabszym punktem Wrocławia jest właśnie baza hotelowa. W PZPN zastanawiano się nawet, czy organizacji inauguracyjnego meczu mistrzostw świata 2010 nie przenieść z tego powodu do Szczecina. W naszym mieście odbędzie się bowiem w tym samym czasie kongres neurochirurgiczny oraz festiwal Wratislavia Cantans. W dodatku pomiędzy 4 a 9 września zaplanowano grupowe mecze Pucharu UEFA kobiet, w którym rywalizują piłkarki nożne AZS-u Wrocław. - Ale nie to było najgorsze. Zrobiliśmy rezerwacje na spotkanie reprezentacji w poszczególnych hotelach, ale one były ważne tylko tydzień. Tymczasem działacze ze Słowenii nie przesłali nam w tym czasie swojej deklaracji, na który obiekt się decydują - mówi Paweł Żelem, dyrektor ds. kontaktów z mediami Śląska Wrocław, który odpowiada za organizację meczu.

Po ostatniej wizycie w mieście menedżera reprezentacji Słowenii Bostjana Gassera goście zdecydowali się na hotel Park Plaza. Okazało się jednak, że rezerwacja jest już nieważna. - Na szczęście dzięki pomocy dyrektora hotelu Pawła Szatkowskiego udało nam się znaleźć odpowiednie miejsca. Inaczej chyba Słoweńcy musieliby spać na dworcu w kartonach - stwierdza Żelem. Ostatecznie jednak wszystko udało się załatwić.

Słoweńcy będą w mieście tylko jedną dobę. Samolotem czarterowym przylecą w piątek 5 września, na Oporowskiej odbędą jeden trening w godzinach meczu, a 6 września po spotkaniu z Polską odlatują do kraju.

Podobny plan mają zresztą biało-czerwoni, którzy przed meczem we Wrocławiu będą na zgrupowaniu we Wronkach lub Grodzisku, a po meczu ze Słowenią tam też wrócą. Podopieczni Leo Beenhakkera podczas krótkiego pobytu w naszym mieście zamieszkają w hotelu Radisson. - Tak krótki pobyt obu reprezentacji we Wrocławiu jest spowodowany napiętym kalendarzem. Już w środę obie ekipy będą grały kolejny mecz w eliminacjach mundialu i dlatego chcą się do niego dobrze przygotować - wyjaśnia Żelem.

Polacy 10 września zagrają w San Marino, a Słoweńcy podejmą u siebie drużynę narodową Słowacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.