- To już mój szósty tytuł najlepszego zawodnika na świecie - cieszy się najbardziej utytułowany polski modelarz, który zaprezentował model jednosilnikowego bombowca Fairey Battle z okresu II wojny światowej. Samolot ten w angielskim Dywizjonie 300 brał udział w walkach nad Francją w 1940 roku. Kaziród startował z tą makietą na mistrzostwach świata już trzykrotnie. W 2004 roku w Dęblinie zwyciężył, a dwa lata później w Szwecji zajął trzecie miejsce. - Po ocenie statycznej modeli plasowałem się na trzecim miejscu - mówi zawodnik. - Po pierwszej kolejce lotów przesunąłem się na drugie miejsce. Prowadził Piotr Zawada, do którego traciłem dziewięć punktów.
O końcowym sukcesie mieszkającego w Zawierciu Kaziroda zadecydowały druga i trzecia seria lotów. Prowadził swój model bezbłędnie, wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca. - Wyprzedziłem Zawadę o 42 punkty - dodaje aktualny mistrz świata. - Słabiej zaprezentował się też Rosjanin Wiaczesław Trzubatow, mistrz świata z 2006 roku, który ostatecznie zajął w tych zawodach czwarte miejsce.
