Najwięcej pracy Wyrobek będzie musiał poświęcić taktyce. - Chłopcy nie bardzo wiedzieli, jak się ustawiać, jak przesuwać formacjami, jak asekurować. Niestety, widać tu spore braki - kręcił głową trener. Pierwszy gol dla Białej Gwiazdy padł po półgodzinie gry. Pomocnik GKS-u Michał Chrabąszcz stracił piłkę w środku pola, a król strzelców OE Paweł Brożek po raz kolejny dowiódł, że nie zwykł marnować takich prezentów. Przy drugiej bramce jastrzębski obrońca Łukasz Pielorz wybił głową piłkę wprost pod nogi Grzegorza Kmiecika, a z asekuracją nie zdążył Tomasz Ciemięga.
Sztab szkoleniowy GKS-u nie załamuje jednak rąk po porażce z klasowym rywalem. - Byłoby źle, gdybyśmy już teraz byli w formie. Na tym etapie o świeżości nie może być jeszcze mowy. Zawodnicy pokazali, że potrafią grać w piłkę, tylko trzeba doszlifować pewne elementy gry - uważa Wyrobek. W podstawowym składzie GKS-u zabrakło urlopowiczów Marcina Bednarka oraz Roberta Żbikowskiego, kontuzjowanego Marcina Narwojsza (spuchnięte kolano), a także chorego Witolda Wawrzyczka (grypa żołądkowa). Wyrobek przetestował natomiast Jarosława Wieczorka (Kolejarz Stróże), Przemysława Dudzica (Niwa Nowa Wieś) oraz bramkarza Concordii Knurów Pawła Zarzyckiego, który już w przerwie zimowej był przymierzany do gry w Jastrzębiu, jednak wówczas kluby nie doszły do porozumienia. - Dwaj pierwsi niczym nie zachwycili, a Paweł spisał się przyzwoicie - przyznał po meczu kierownik GKS-u Jan Śleziak. Swój debiut zaliczył pozyskany z Energetyka ROW-u Rybnik napastnik Kamil Kostecki. - To naprawdę ciekawy chłopak - ocenił Wyrobek.
Wisła Kraków 2 (1)
GKS Jastrzębie 0
Bramki: 1:0 Paweł Brożek (30.), 2:0 Kmiecik (64.)
GKS: Kafka (46. Zarzycki) - Pielorz, Staniek (46. Gorzała), Ciemięga, Wrześniak - Wieczorek, Grabczyński, Wilczek, Chrabąszcz (76. Karwot) - Karwot (46. Kostecki), Dudzic (46. Adaszek). Widzów: 350.