Poszukiwań sponsorów ciąg dalszy

W ratuszu odbyła się konferencja prasowa władz miasta poświęcona finansowaniu sportu w Lublinie. To już drugie spotkanie z tego cyklu. - Chodzi o to, aby najlepsze kluby miasta miały sponsorów strategicznych i będziemy do tego potencjalnych inwestorów zachęcali - zadeklarował prezydent Adam Wasilewski.

W zasadzie odbyły się dwa spotkania - w pierwszym uczestniczyli przedstawiciele sponsorów i czołowych klubów, a wziął w nim także udział wiceminister skarbu państwa Krzysztof Żuk. Drugie było tylko dla przedstawicieli mediów. - Są już stypendia dla najlepszych zawodników i dotacje dla klubów, ale miasto nie jest w stanie ich utrzymać - dowodził prezydent Wasilewski. - Potrzebni są sponsorzy i muszę powiedzieć, że jest wola zasilenia lubelskiego sportu przez biznes. Chodzi oczywiście o te najlepsze kluby - Motor czy SPR. W zasadzie trudno się z tym nie zgodzić, bo jest taka mizeria, że innych zespołów na wysokim poziomie już w Lublinie nie ma, poza jeszcze motocyklistami KM Cross. - Była też dyskusja na temat zarządzania klubami, monitorowania wydawanych środków - dodaje Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta. - Kluby otrzymały do wypełnienia specjalną ankietę, która będzie pomocna w późniejszym działaniu. Wygląda na to, że zdecydowanie największą pomocą służy im miasto. Środki od sponsorów są niewielkie i to jest niepokojące. - Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, zresztą nie było takiego założenia - podkreślił prezydent Wasilewski. - Rozmowy pomiędzy niektórymi zainteresowanymi już nawet się toczą. Myślimy także o firmach, które chcemy przyciągnąć - między innymi o Polskiej Grupie Energetycznej. - Będziemy także rozmawiali z władzami wojewódzkimi na temat zwiększenia dotacji na sport w Lublinie - zapowiada Włodzimierz Wysocki. - Przecież to miasto jest także częścią regionu i to chyba najważniejszą. Prezydenci są dobrej myśli i efekty tych działań mają przyjść wkrótce. Oby tak się stało.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.