Car Guus Wielki

- Rosjanie będą mistrzami Europy - powiedział jeden z liderów Holandii, Rafael van der Vaart, po porażce swojej drużyny z ekipą Guusa Hiddinka 1:3

W sobotę w Bazylei Rosjanie w wielkim stylu rozprawili się z drużyną, która po fazie grupowej typowana była do wygrania całego turnieju. Piłkarze Marco van Bastena, którzy we wcześniejszych meczach rozbili Włochy (3:0), Francję (4:1) iRumunię (2:0), w starciu z rosyjską maszyną prowadzoną przez swego rodaka Guusa Hiddinka przypominali nie "mechaniczną pomarańczę", ale pomarańczę wyciśniętą. Od pierwszych minut atak, od początku do końca dominacja, przez 120 minut piękno, polot - wszystko, z czego słyną Holendrzy, prezentowali Rosjanie. - Nie chcę używać wielkich słów, ale przewyższyć taktycznie i fizycznie Holendrów to prawie cud - zachwycał się Hiddink. -Wyzwaliśmy ich na pojedynek. Byliśmy lepsi - podsumował holenderski trener. Generał Arszawin Taktykę nakreśloną przez wybitnego szkoleniowca zespół realizował pod wodzą genialnego Andrieja Arszawina (na zdjęciu). Napastnik grający na co dzień w Zenicie Sankt Petersburg raz po raz przebojem mijał Holendrów, wpadał wich pole karne i idealnie podawał piłkę do kolegów. Strzegący holenderskiej bramki Edvin van der Sar miał ręce pełne roboty. Jednak nawet on, weteran odnoszący wciąż wielkie sukcesy w barwach Manchesteru United, nie zdołał uchronić ekipy Oranje od porażki. W dogrywce, do której szczęśliwie doprowadził w 86. minucie Ruud van Nistelrooy (trafił głową po wrzutce z wolnego), Arszawin jak generał dowodził nieprzerwanym szturmem swych żołnierzy. A ci byli niezmordowani. Nieważne, że niedawno grali o wszystko ze Szwedami, podczas gdy kluczowi gracze holenderscy regenerowali siły, patrząc, jak z Rumunami walczą rezerwiści. Najmłodszy zespół mistrzostw (średnia wieku w ekipie Hiddinka wynosi 23 lata) był żądny krwi. Rosjanie zamknęli Holendrów na ich połowie boiska. Rzucili im się do gardeł i wydarli zwycięstwo. Zaimponowali całej Europie. - Uważam, że Rosjanie zdobędą tytuł - wydusił później z siebie gwiazdor Holendrów Rafael van der Vaart. W Rosji euforia "Dziękujemy, chłopcy! Brawo, Guus Hiddink" - krzyczy w tytule "Komsomolskaja Prawda". Entuzjastą Holendra został sam Dmitrij Miedwiediew. Prezydent Rosji chce nadać Hiddinkowi honorowe obywatelstwo tego kraju. Zasługi trenera najpiękniej podkreśla jego najlepszy zawodnik. - Wygrał najlepszy z Holendrów - stwierdza Arszawin. Hiddink, Arszawin, Roman Pawluczenko stali się bohaterami całej Rosji. Wschodni gigant na sukces czekał od 1988 roku, kiedy to drużyna ZSRR awansowała do finału Euro. W nim przegrała z Holandią, której największą gwiazdą był van Basten (jego bramkę na 2:0 internauci na stronie UEFA wybrali niedawno najładniejszym golem w historii ME). Rosja sobotnie zwycięstwo odbiera w kategoriach wielkiego rewanżu. I oczywiście cały kraj na czele z Moskwą, na której ulice wyległo ponad 700 tys. rozentuzjazmowanych ludzi, aby fetować triumf do białego rana, liczy na więcej. "Można odnieść wrażenie, że po Holandii żadna inna drużyna na świecie nie jest dla rosyjskich piłkarzy straszna" - konstatuje telewizja NTV.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.