Kenneth Bjerre: Z nogą wszystko jest w porządku

- W półfinale popełniłem błąd na drugim łuku. Pojechałem za szeroko, zostawiłem miejsce przy krawężniku i Hans Andersen to wykorzystał. Ale jestem zadowolony z występu - mówi duński obcokrajowiec Marmy Polskie Folie Rzeszów, który w sobotnim żużlowym Grand Prix Danii zajął piąte miejsce.

Tomasz Welc: Po kontuzji nogi wróciłeś na tor, startując z dziką kartą podczas Grand Prix Danii w Kopenhadze. Zdobyłeś 11 punktów i zająłeś piąte miejsce. Jesteś zadowolony z tego wyniku?

Kenneth Bjerre: Z jednej strony jestem zadowolony, bo ścigałem się z najlepszymi żużlowcami świata i trzeci raz z rzędu w Kopenhadze dotarłem do półfinału. Miałem bardzo dobre starty, na trasie też nie brakowało mi szybkości. Zdobyłem 11 punktów, co nie jest złym wynikiem. Z drugiej strony, po turnieju głównym zajmowałem trzecie miejsce i szkoda, że nie udało mi się awansować do finału. Bardzo tego chciałem, ale okazało się, że jeszcze nie w tym roku.

W półfinale wybrałeś pierwsze pole startowe. Myślisz, że to był dobry wybór?

- Pierwsze pole było dobre. Nie awansowałem do finału, bo popełniłem błąd na drugim łuku. Pojechałem za szeroko, zostawiłem miejsce przy krawężniku i Hans Andersen to wykorzystał.

Rok temu zająłeś w Kopenhadze szóste miejsce, teraz piąte. Wszystko wskazuje na to, że za rok zajmiesz miejsce w czołowej czwórce.

- Mam nadzieję, że tak będzie. Ale jeszcze długa droga do przyszłorocznego turnieju. Nawet nie wiadomo, czy w nim wystąpię.

Powiedz, czy kontuzjowana noga nie przeszkadzała Ci w jeździe?

- Z nogą jest już wszystko w porządku. Co prawda teraz po zawodach jest zmęczona i trochę boli, ale to żadne wytłumaczenie. W jeździe mi nie przeszkadzała.

A jak dokonałeś tego, że zaledwie dziesięć dni po tym, jak doznałeś kontuzji, wystartowałeś w kwalifikacjach do przyszłorocznego cyklu Grand Prix w chorwackim Gorican?

- To jest tak, że jeśli czegoś bardzo chcesz i ciężko pracujesz, by to osiągnąć, to nawet takie rzeczy są możliwe. Wystarczy mieć tylko wiarę w siebie. Szkoda tylko, że nie udało mi się awansować do półfinału i zostałem rezerwowym.

Liczysz, że być może uda Ci się jednak wystartować w półfinale? Zapewnienie sobie miejsca w przyszłorocznym cyklu Grand Prix było Twoim głównym celem na ten rok.

- Naprawdę trudno powiedzieć. Nie myślę o tym, trudno, żebym życzył któremuś z półfinalistów pecha w postaci kontuzji. Półfinały odbędą się dopiero 5 lipca, na razie koncentruję się na powrocie do rozgrywek ligowych i zobaczymy, co się wydarzy.

W piątek Marma Polskie Folie Rzeszów na własnym torze podejmie Caelum Stal Gorzów. Pojedziesz w tym meczu?

- Na pewno będę w Rzeszowie w piątek. Jechałem z niezłym skutkiem w Grand Prix, z nogą wszystko jest w porządku. W tej sytuacji dziwne by było, gdybym dalej odpuszczał rozgrywki ligowe. Wracam do ligi polskiej, a także szwedzkiej i angielskiej.

* Kenneth Bjerre - duński żużlowiec Marmy Polskie Folie Rzeszów, piąty zawodnik sobotniego Grand Prix Danii w Kopenhadze

Copyright © Agora SA