Żużlowa wojenka, w której faworytem będą Byki

ŻUŻEL. Jutro w Lesznie kolejna żużlowa wojenka, którą toczą ze sobą od lat Unia Leszno i klub z Zielonej Góry. Tym razem faworyt jest jeden - to leszczyńskie ?Byki?. Wielkopolscy pierwszoligowcy jadą w gości do Gdańska, Rybnika i Bydgoszczy.

Zarówno w ekstralidze, jak i w I lidze rozpoczyna się runda rewanżowa. W niej do zdobycia są nie tylko punkty za zwycięstwa, ale także punkty bonusowe za lepszy bilans dwumeczu z poszczególnym rywalem.

Wiele wskazuje na to, że komplet pięciu punktów w starciu z ZKŻ Zielona Góra zgarną leszczyńskie "Byki". Przed tygodniem rozgromiły na wyjeździe zielonogórzan aż 57:36. Ten wynik pokazuje nie tyle siłę leszczyńskiej Unii, co słabość jej rywali z Zielonej Góry. Wśród nich tylko Rafał Dobrucki i junior Grzegorz Zengota jeżdżą na przyzwoitym poziomie. Reszta - wśród nich dwaj uczestnicy cyklu Grand Prix Nils Kristian Iversen i Fredrik Lindgren w całym sezonie zawodzą. Być może zielonogórzan w Lesznie wzmocni Charlie Gjedde, ale nawet z nim w składzie goście skazani są na porażkę. Mecz w Lesznie rozpocznie się o godz. 16.30

Poznańskie "Skorpiony", by zdobyć bonusowy punkt w starciu z Wybrzeżem Gdańsk, musiałyby na tamtejszym torze wygrać. To zadanie niezwykle trudne, bo gdańszczanie to jeden z faworytów ligi i u siebie jeszcze nie przegrali. Po niekorzystnym dla nich remisie przed tygodniem w Poznaniu, ich działaczom puściły nerwy: zawiesili Renata Gafurowa i Andrija Karpowa. - To pokazuje, pod jaką presją są przedstawiciele gdańskiego klubu. U nas takiej presji nie ma, więc pojedziemy powalczyć o jak najlepszy wynik - komentuje wiceprezes PSŻ Dariusz Górzny. Wśród "Skorpionów" nie będzie zmian w składzie. - Jeśli nic się nie stanie, pojedziemy tak, jak z Gdańskiem u siebie - mówi Górzny.

Dość trudne zadanie czeka zawodników Intaru Ostrów Wlkp. Jadą do Rybnika, a przed tygodniem RKM w Ostrowie dość długo stawiał zacięty opór. Na swoim torze "Rekiny" będą jeszcze groźniejsze. Kluczem do ich sukcesu może być postawa Szweda Antonio Lindbaecka. Niedawny uczestnik cyklu Grand Prix wrócił na polskie tory, ale jego debiut w Ostrowie był fatalny. Jeśli w rewanżu zdobędzie 8-9 pkt, Intar może mieć kłopoty.

Trzeci wielkopolski pierwszoligowiec wydaje się skazany na porażkę. Kolejarz Rawicz jedzie do Bydgoszczy i choć u siebie w meczu z Polonią walczył dzielnie, na wyjeździe jego szanse na zwycięstwo są znikome. Zwłaszcza że "Niedźwiadki" nie mogą stosować już zastępstwa zawodnika za Jerneja Kolenkę. Do składu wrócił więc, słynący z niezliczonej ilości defektów, Jason Doyle.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.