Tur Turek się utrzymał, po czym spadł

Piłkarze Tura Turek krótko cieszyli się z utrzymania się w II lidze. Wczoraj zostali zdegradowani przy zielonym stoliku.

Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że za dwa tygodnie Tur może... do swej ligi wrócić. Też przy zielonym stoliku.

Tur zajął w II lidze dopiero 16. miejsce na 18 drużyn, ale do III ligi miały spaść nie cztery zespoły, a tylko dwa. Powodem były karne degradacje z ekstraklasy Zagłębia Sosnowiec i Widzewa Łódź, które zajęły w ekstraklasie dwa ostatnie miejsce. To oznaczało spadek do niższej ligi. A ponieważ oba kluby zostały też ukarane degradacją za korupcję, miały ostatecznie wylądować dwie ligi niżej. Wczoraj jednak to Polonia Bytom nie dostała licencji na kolejny sezon występów w ekstraklasie i została przesunięta na ostatnie miejsce. To wystarczyło, by Widzew awansował o jedną pozycję i dzięki temu spada nie o dwie, a o jedną klasę rozgrywkową. Kosztem Tura Turek. - Jestem zdumiony - stwierdził prezes Tura Andrzej Opłatek. - Żadnej oficjalnej informacji jeszcze nie dostaliśmy. Wiemy o tym tylko z doniesień prasowych - dodał.

Jest jednak szansa, że Tur... wrócił do ligi, z której spadł. A to za sprawą połączenia Śląska Wrocław z Dyskobolią Grodzisk - wówczas bowiem na zwolnione w ekstraklasie miejsce awansuje Arka Gdynia, a Tur zajmie jej miejsce. O losie Tura zdecydują więc... radni Wrocławia, którzy 12 czerwca mają zgodzić się na fuzję albo nie. To bowiem miasto jest właścicielem Śląska. - Pozostaje nam czekać. Mieliśmy pomysły, jak wzmocnić drużynę i ją przebudować. Teraz wszystko zostało zamrożone - kończy prezes Opłatek.

Copyright © Agora SA