Amerykańskie gwiazdy znów w Wiśle

W przyszłym sezonie priorytetem dla Wisły Can-Pack znów będzie awans do czołowej ósemki Euroligi. Mają w tym pomóc wracające pod Wawel Dominique Canty i Chamique Holdsclaw.

Obie Amerykanki dwa lata temu pomogły Wiśle w zdobyciu mistrzostwa Polski. W poprzednim sezonie stanowiły o obliczu Lotosu Gdynia. Jednak w decydującym siódmym meczu lepsze okazały się krakowianki i po raz trzeci z rzędu zdobył złote medale mistrzostw Polski. Działacze Wisły Can-Pack doskonale znają wartość Canty i Holdsclaw, więc postanowili ponownie sprowadzić je do Krakowa.

- Nie mieliśmy na celu osłabiania Lotosu - bronił się Piotr Dunin-Suligostowski, wiceprezes sekcji. - Obie zaczynały u nas i tu nabrały doświadczenia w europejskiej koszykówce. Myśleliśmy o nich cały czas.

Oprócz Amerykanek z Lotosu Gdynia pozyskano też Slobodankę Maksimović. - Potrzebowaliśmy centra na Euroligę, bo jak wiadomo przepisy FIBA nakładają pewne ograniczenia, jeśli chodzi o zawodniczki spoza Starego Kontynentu [mogą być zgłoszone tylko dwie - przyp. red.]. Dlatego postawiliśmy na Maksimović, którą dobrze znamy - przekonuje Dunin-Suligostowski.

Działacze Wisły Can-Pack złożyli też do FIBA wniosek o zmianę przepisów. Chcą, by można było zgłaszać trzy koszykarki spoza Europy, ale w kadrze meczowej nadal byłyby tylko dwie. To ma pozwolić na rotację i dobór zawodniczek pod kątem rywala lub aktualnej formy.

Wczoraj przedstawiono kadrę Wisły, która jest w 90 proc. kompletna. Oprócz koszykarek z Lotosu, do drużyny wracają młode Aneta Kotnis (ROW Rybnik) i Edyta Błaszczak (SMS Łomianki). Wraz z Pauliną Gajdosz będą to trzy zawodniczki, które pomogą klubowi spełnić przepisy zmienionego regulaminu PLKK. Od przyszłego sezonu w kadrze muszą być dwie koszykarki urodzone w 1985 roku lub później. Poza tym podczas spotkań ligowych na parkiecie muszą zawsze być przynajmniej dwie Polki. - Intencją tych zmian było poprawienie sytuacji polskich zawodniczek, a w perspektywie poziomu gry reprezentacji - tłumaczy Dunin-Suligostowski.

Zachowana została równowaga w kadrze meczowej, w której musi być co najmniej sześć zawodniczek krajowych. Zmiana zaszła jeśli chodzi o szóstkę zagranicznych koszykarek. Od przyszłego sezonu nie będzie miało znaczenia, skąd pochodzą (np. może być sześć Amerykanek w składzie).

Nadal w Wiśle będą występować Jelena Skerović, Anna DeForge i Agnieszka Pałka, które mają aktualne kontrakty. Podpisano umowy z Anną Wielebnowską, Dorotą Gburczyk, Eweliną Kobryn, Martą Fernandez i Gajdosz. - Miałam kilka ofert, w tym też z zagranicy, ale jestem krakowianką i cieszę się, że dogadałam się z klubem - powiedziała Wielebnowska.

W porównaniu z poprzednim sezonem w składzie zabraknie Natalii Trafimawej (być może trafi do ROW-u) i Moniki Krawiec. Białorusinka przegrywała rywalizację na pozycji skrzydłowej (średnio rzucała 3,8 punktu na 14 i pół minuty spędzonej na boisku). Krawiec trafiała częściej (6,0 na mecz), ale w Eurolidze obie koszykarki w ogóle się nie przydawały. - Natalia mało grała i nie była z tego zadowolona, więc nie robiliśmy jej problemów - mówi Dunin-Suligostowski. - Zastanawialiśmy się też, co zrobić z Moniką i postanowiliśmy, że musi więcej grać, by się rozwijać. W Wiśle byłoby jej o to trudno.

W kadrze nie ma też Candice Dupree (teraz występuje w WNBA w Chicago Sky) i Kary Brown-Braxton (Detroit Shock). Działacze mistrzyń Polski rozważają jeszcze sprowadzenie jednego centra. Jedną z kandydatek jest właśnie Braxton.

W związku z mistrzostwami Europy w 2009 roku PLKK wystartuje już 27 września (trzy dni wcześniej Wisła rozegra jeszcze Superpuchar z Lotosem). Trener Wojciech Downar-Zapolski polskie zawodniczki oraz Maksimović, Skerović i Fernandez będzie miał do dyspozycji około 15 września. Canty (Chicago Sky) i DeForge (Minnesota Lynx), które grają w amerykańskiej lidze WNBA (ostatnie mecze sezonu zasadniczego zaplanowano na 14 września, a play-off potrwa do października), dołączą dopiero po rozpoczęciu sezonu. - To nie problem. Poradzę sobie - zapewnia trener Downar-Zapolski. - W kadrze będzie 12-14 zawodniczek, więc będzie kim grać.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.