- Wydział Gier nie zatwierdził jeszcze tabeli II ligi, a Ekstraklasa SA już informuje o barażu między Jagiellonią Białystok a Arką Gdynia. To kompromitacja! - denerwował się wczoraj wiceprezes Znicza Witold Makowski, który zgłosił protest w PZPN. - Naszym zdaniem powinien zostać rozegrany dodatkowy mecz o czwarte, barażowe miejsce między nami a Arką. Konsultowaliśmy się z prawnikami i naszym zdaniem mamy rację - zapewnia.
Znicz, beniaminek i rewelacja zakończonego w niedzielę sezonu II ligi jeszcze osiem minut przed końcem ostatniej kolejki zajmował miejsce premiowane awansem do ekstraklasy. Ostatecznie pruszkowianie przegrali jednak 0:1 w Bielsku-Białej z Podbeskidziem i spadli na piąte miejsce w tabeli. W trzech ostatnich kolejkach zdobyli zaledwie punkt. Dwa mecze przegrali po 0:1, za każdym razem po rzucie karnym.
Jednak Piast Gliwice i Arka Gdynia mają tyle samo punktów co Znicz. W małej tabelce najlepszy jest Piast, ale Znicz i Arka mają identyczny bilans. Wyżej jest zespół z Gdyni, który ma lepszą różnicę bramek w całej lidze.
W Pruszkowie protestują powołując się na paragraf 9 punkt 2.1 regulaminu PZPN. - Ta kolejność decyduje o miejscu barażowym, dlatego powinien mieć zastosowanie inny paragraf o rozegraniu dodatkowego meczu na neutralnym boisku - mówi Makowski.