Przerwana dobra passa Hetmana

Zamojski Hetman po trzech kolejnych zwycięstwach nie sprostał u siebie Górnikowi Wieliczka i stracił pozycję wicelidera III ligi. Jeśli Górnik Łęczna w poniedziałek wygra w Nowym Sączu z Sandecją, będzie mógł cieszyć się z awansu do I ligi.

Pierwsza połowa spotkania rozgrywanego w Zamościu była wyrównana, choć to Hetman stworzył sobie więcej dogodnych sytuacji bramkowych. Już w 8. min Marek Piotrowicz uderzył minimalnie niecelnie. Niespełna 10 min później powinien paść gol dla zamościan. Igor Migalewski świetnym podaniem obsłużył Prejuce Nakoulmę, po strzale którego piłka przekroczyła linię bramkową, lecz gol nie zastał zaliczony. Sędzia boczny nie nadążył za akcją. W 32. min prowadzenie objęli goście. Po uderzeniu z dystansu Macieja Kisiela piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Druga połowa stała pod znakiem dominacji Hetmana. Najbliżej wyrównania zamościanie byli dwie minuty przed końcowym gwizdkiem, lecz Andrzej Wachowicz trafił w poprzeczkę.

- To był dla nas trudny mecz. Piłkarze czuli zmęczenie po trzech spotkaniach rozegranych w krótkim odstępie czasu, ale starali się i bardzo chcieli wygrać. To już ósma bramka, jakiej w tym sezonie nie uznali nam sędziowie - skomentował II szkoleniowiec zamościan Zbigniew Pająk.

Hetman 0

Górnik W. 1 (1)

Kisiel (32.)

Hetman: Skrzypiec - Sękowski (58. Turczyn), Wolański, Wachowicz, Chałas - Cieciura, Kiema Ż , Kita (46. Bartos), Piotrowicz - Nakoulma Ż (76. Polniak), Migalewski (65. Osuch)

Górnik W.: Paluch (65. Sotnicki Ż ) - Szymonik, Górski, Policht, Świstak - Pawłowicz, Wtorek, Łukaczyński Ż , Nowak (90. Leśniowski) - Skiba (74. Suchan), Kisiel Ż (90. Kozubowski)

Sędziował: Grzegorz Wnuk (Podkarpacki ZPN)

Widzów: 2500

Łada tradycyjnie bez punktów

Sobotni mecz Stali Rzeszów z Ładą Biłgoraj był miernym widowiskiem. Obie drużyny raziły nieporadnością, a celnych strzałów było jak na lekarstwo. Największe zagrożenie pod bramką Łady rzeszowianie stwarzali ze stałych fragmentów gry. W 12. min Paweł Kloc z 16 metrów przymierzył bardzo mocno, ale szczęście dopisało przyjezdnym. Piłka minęła mur obrońców i trafiła w zdezorientowanego Mikołaja Fokina - bramki nie było.

Drugi raz bramkarz Łady tyle szczęścia już nie miał. W 53. min piłkę 30 metrów od bramki ustawił Wojciech Reiman i przymierzył niesamowicie precyzyjnie w samo okienko. - Takiej bramki jeszcze w trzeciej lidze nie strzeliłem. Piłka dzisiaj bardzo fajnie mi siedziała na nodze - mówił szczęśliwy strzelec gola. - Gratuluję Wojtkowi tej bramki, bo to "stadiony świata" - stwierdził Andrzej Szymański, trener Stali.

Swoje szanse jeszcze w tym meczu miał Emanuel Udoudo, ale jego strzały głową mijały bramkę. - Myślę, że niezasłużenie przegraliśmy, bo słabsi nie byliśmy - podsumował mecz trener gości Marek Sadowski. - Dziś byliśmy zespołem lepszym, a Łada nie stworzyła sobie sytuacji - zripostował trener Szymański. - Cieszą punkty, bo nie gramy w pełnym składzie. Zawodnicy odczuwają już trudy sezonu - dodał szkoleniowiec Stali.

Stal 1 (0)

Reiman (53.)

Łada 0

Stal: Giertl Ż - Solecki, Duda (43. Ukonu Mba), Rzucidło, Sikorski - Szymański (46. Wolański Ż ), Reiman, Ivan (87. D. Jędryas), Kloc - Udoudo, M. Jędryas (71. Cieślik)

Łada: Fokin - Farotimi, Grzegorczyk, Fulara (71. Krupski Ż ), Rutkowski - Muszyński (75. Piętak), Sirko (63. Suski), Chomicz, Popajewski - Sadowski, Zarczuk (46. Poleszak)

Sędziował: Artur Lewandowski (Małopolski ZPN)

Widzów: 500

Remis Orląt

Poziom wczorajszego spotkania w Brzesku nikogo nie zachwycił. Pierwsza połowa meczu nie obfitowała w sytuacje podbramkowe. Jedyną dogodną okazję do zdobycia gola zmarnował napastnik radzynian Dawid Neścior, który po podaniu Dariusza Ptaszyńskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z Jarosławem Palejem. Neścior technicznym uderzeniem zdołał nawet przelobować golkipera gospodarzy, lecz futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Początek drugiej odsłony nie zwiastował zmiany obrazu gry. W 61. min to jednak miejscowy zespół bliski był objęcia prowadzenia. Piłka po strzale z rzutu wolnego Ireneusza Grybosia wylądowała jednak na poprzeczce bramki strzeżonej przez Krzysztofa Stężałę. Na sekundy przed końcem spotkania przed wyśmienitą szansą na strzelenie gola po dośrodkowaniu Marcina Chyły stanął Dawid Neścior, lecz stojąc tuż przed bramką, nie zdołał oddać strzału.

- Jestem bardzo zadowolony z gry drużyny. Zostawiliśmy dobre wrażenie. Szkoda, że nie zdobyliśmy bramki, a mieliśmy ku temu okazje. W pierwszej połowie jedną z nich zmarnował Neścior, a zawodnik na dobrym III-ligowym poziomie powinien takie szanse wykorzystywać. W końcówce zmęczenie dawało nam znać o sobie. Remis na trudnym terenie w Brzesku to nie hańba, choć jechaliśmy tu po zwycięstwo, aby zachować iluzoryczne szanase na awans do II ligi - ocenił spotkanie Marek Majka, trener radzyńskich Orląt.

We wtorek w siedzibie PZPN w Warszawie zapadnie ostateczna decyzja odnośnie feralnego meczu z Hutnikiem Kraków, który Orlęta przegrały walkowerem. Taką decyzję podjął Wydział Gier LZPN, lecz radzynianie odwołali się od tego werdyktu. Finał sprawy już jutro.

Okocimski 0

Orlęta Spomlek 0

Okocimski: Palej - Wawryka, Kocis, Jagła, Bednarczyk - Kostecki (55. Ulas), Metz, Piotrowicz (82. Dróżkowski), Gryboś (62. Kobylski) - Gnyla, Karwat (25. Matras Ż )

Orlęta: Stężała - Ptaszyński Ż , Pietroń, Kaczorowski (76. Iwan), Budzyński - Chyła Ż , Borysiuk, Butryn Ż , Szewc - Neścior, Panek (79. Osiak)

Sędziował: Filip Robak (Świętokrzyski ZPN)

Widzów: 700

Dziś gra Górnik

Z powodu meczu reprezentacji Polski U 21, który odbył się w sobotę w Nowym Sączu, mecz Sandecji z Górnikiem Łęczna zostanie rozegrany dziś o godz. 17.

Tabela III ligi:

Wyniki pozostałych spotkań:

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Hutnik Kraków 3:0

Wisłoka Dębica - Wierna Małogoszcz 2:0

Kolejarz Stróże - Resovia 0:1

Naprzód Jędrzejów - Przebój Wolbrom 1:2

pauzowała Avia Świdnik

Copyright © Agora SA