Agnieszka Śrutowska, Sylwia Pycia, Izabela Bełcik, Joanna Mirek, Aleksandra Przybysz, Mariola Zenik i Kamila Frątczak - te zawodniczki na pewno zostaną w Muszyniance.
- Rozmowy przeszły bez komplikacji, a większość umów będzie obowiązywała przez dwa najbliższe sezony - wyjaśnia Bogdan Serwiński, prezes i trener Muszynianki. Umowę na przyszłoroczne rozgrywki podpisała tylko Frątczak.
Rozmowy były dość krótkie. Zawodniczki w większości tylko przedłużały kontrakty, ewentualnie dyskutowały o szczegółach. Magnesem na pewno była nienaganna wypłacalność klubu oraz gra w Lidze Mistrzów, do której Muszynianka się zakwalifikowała. - W naszej drużynie zawodniczki mogą liczyć na spore wyzwania - uśmiecha się Serwiński, mając na myśli obronę mistrzowskiego tytułu i wyjście z grupy w LM.
Nie wiadomo, czy w Muszynie zostanie Dorota Pykosz, która ma kilka innych ofert. Zespół na rok na pewno opuści Gabriela Wojtowicz. 20-letnia zawodniczka chciała zostać w drużynie mistrzyń Polski, ale po długich namowach zdecydowała się zbierać doświadczenie w jakimś słabszym zespole. - Zostanie wypożyczona na rok, zacznie grać, a później wróci do nas jako dojrzała zawodniczka - wyjaśnia Serwiński.
Nie wiadomo, czy w Muszyniance zostanie Agata Karczmarzewska-Pura. Zawodniczka spotkała się już z Serwińskim, ale obie strony dały sobie kilka dni do namysłu. Podobnie sprawa ma się z Marleną Mieszałą.
Muszynianka poszukuje także wzmocnień kadry, a na celowniku znalazły się aż cztery siatkarki z reprezentacji Polski. Teraz jednak kadra przygotowuje się w Japonii do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich, więc na ten czas rozmowy zostały zawieszone.