- Jaki sens w takim razie był w organizowaniu meczu. Rozgrywanie meczu tej rangi bez kibiców, byłoby bez sensu. Tu tylko zabrakło współpracy i tu wina nie leży po naszej stronie.
- Ani PZPN, ani Legia nie są w stanie wyeliminować kibiców, którzy mają zakaz stadionowy. Oni są zidentyfikowani. Wielokrotnie kolejni ministrowie sprawiedliwości i komendanci policji obiecywali, że tę sprawę załatwią. Ci ludzi powinni być izolowani na czas meczu.
- To prawda i tak będzie dalej, dopóki nie będzie pełnej współpracy między
klubem, PZPN i policją.
- I panowie nazywają to współpracą? To jest kompromitacja, a nie współpraca. Tu trzeba się zastanowić jak wyeliminować tych prowodyrów. Przecież większość kibiców jest wspaniała, przez większość meczu był wspaniały doping.
- Mija się z celem? W takim razie zamknijmy stadiony, nie róbmy sportu. Bo dla mnie mija się z celem robienie sportu bez kibiców. Musimy tylko wyeliminować kiboli chuliganów.
- A bez kibiców byłoby to święto? Prezes Legii nie będzie decydował, w jakiej konfiguracji będzie się odbywał finał Pucharu Polski. Chcemy, by Puchar odzyskał rangę. A my nie możemy dać wygrać kibolom. Gdybyśmy tak zrobili, byłoby to zwycięstwo bandziorów. A jeżeli klub nie jest w stanie dogadać się z kibicami, wziąć za nich odpowiedzialności, to niech gra w takich rozgrywkach, gdzie kibice są niepotrzebni.
- Zostawmy to wydziałowi dyscypliny. Mi się wydaje, że w tym wypadku wydział nie będzie bardzo surowy. Ale poczekajmy na jego wyrok.
- Oczywiście, że tak, bo w końcu byliśmy organizatorami meczu. Pytanie co można było zrobić.