W pierwszym meczu w sobotę hajnowianie do zwycięstwa potrzebowali pięciu setów. Przy prowadzeniu 2:1 czwartą odsłonę spotkania rozpoczęli przegrywając 1:6. Takiej przewagi gospodarze już nie oddali do końca. W decydującym starciu z kolei goście na początku wyszli na prowadzenie 4:1. AZS-owi kilkakrotnie udawało się zmniejszać straty do punktu, ale na prowadzenie już wyjść nie potrafił.
- To spotkanie to było takie wzajemne badanie i dlatego było bardzo nerwowo - stwierdził Artur Żyliński, atakujący Pronaru. - Okazało się, że jest to rywal trudniejszy, niż przypuszczaliśmy.
Wczoraj zdecydowaną przewagę miał już AZS i wygrał 3:1, doprowadzając do stanu 1:1 w rywalizacji do trzech wygranych. Oprócz dobrej zagrywki, którą pokazali także w pierwszym meczu, gospodarze poprawili grę blokiem.
- Po wczorajszym zwycięstwie dziś zaczęliśmy mecz bardzo słabo - twierdzi Paweł Blomberg, trener Pronaru. - Ten gorszy początek rzutował na całe spotkanie. Inna sprawa, że Zielona Góra zagrała w drugim meczu lepiej, my trochę gorzej. Jestem przekonany, że u siebie zagramy lepiej i u nas wytrącimy rywalom jeden z ich atutów - serwis. W naszej hali nie ma tyle miejsca, by zagrywać z tak daleka, jak zawodnicy AZS-u mają w zwyczaju. To lepsza drużyna niż się spodziewałem przed spotkaniami. Jechaliśmy do Zielonej Góry po dwa zwycięstwa. Teraz postaramy się rozstrzygnąć rywalizację w naszej hali.
- Po pierwszej porażce bałem się, że będzie już całkiem źle, bo zawodnicy się załamią - mówi Tomasz Paluch, grający trener AZS-u. - Ale zaskoczyli mnie, wyszli walczyć zmobilizowani, z dobrym nastawieniem. W pierwszym meczu graliśmy zrywami, a w drugim równo i dobrze przez cały mecz, z wyłączeniem jednego seta.
Rywalizacja toczy się do trzech wygranych, a kolejne dwa mecze odbędą się w najbliższy weekend w Hajnówce. Ewentualne decydujące piąte starcie zostanie rozegrane w Zielonej Górze.
Sety: 23:25, 25:20, 22:25, 25:16, 12:15
Sety: 25:16, 25:22, 20:25, 25:22.
Pronar : Woroniecki, Guindo, Żyliński, Wójcik, Staniewski, Jaskulski, Knasiecki (libero) oraz Szczepanik, Skrzypkowski, Niemiec, Saczko.