Cracovia walczy o ósme miejsce

Mogłoby się wydawać, że mecz ostatniej kolejki sezonu między ósmą a dziewiątą drużyną będzie typowym spotkaniem o pietruszkę. Piłkarze Cracovii grają jednak o podwójną premię: za zwycięstwo nad GKS-em Bełchatów i za miejsce na koniec rozgrywek.

Według regulaminu klub nagrodzi piłkarzy za zajęcie miejsca w czołowej ósemce. Krakowianie mają szansę jeszcze awansować na siódmą pozycję. Jednak istnieje zagrożenie, że zakończą sezon na dziewiątym miejscu. I wtedy będą biedniejsi o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dzisiejszy rywal GKS jest dziewiąty i ma 37 punktów, o jeden mniej od Cracovii. Siódmy Górnik Zabrze zgromadził 39 punktów i gra na wyjeździe z Widzewem.

Jesienią krakowianie na własnym boisku ulegli GKS-owi 0:2. Wiosną jednak grają bardzo dobrze i nie stoją na straconej pozycji w Bełchatowie. - W tej drużynie drzemie duży potencjał, co pokazaliśmy w rundzie rewanżowej - uważa Dariusz Kłus, pomocnik Cracovii. - Jaka premia? A nawet nie wiem, bo nie mam w domu regulaminu. Będziemy chcieli wygrać nie tylko ze względu na pieniądze.

Kłus w ostatnim meczu z Odrą Wodzisław strzelił jednego z trzech goli. To dopiero druga bramka w tym sezonie 27-letniego wychowanka GKS-u Jastrzębie. Pierwszą zdobył w sierpniu 2007 roku w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. - Bardzo mi ulżyło, bo już myślałem, że nie trafię do końca sezonu. A miałem przecież doskonałe okazje w poprzednich spotkaniach. Tym razem uderzyłem wewnętrzną częścią stopy, by strzał był jak najbardziej precyzyjny - wyjaśniał Kłus.

Jesienią jedną z bramek dla GKS-u zdobył Łukasz Garguła. Właśnie 27-letniego reprezentanta Polski najbardziej obawia się trener Majewski. - To mocny zespół i niełatwo będzie zdobyć komplet punktów w Bełchatowie. Jeśli jednak wygramy, uznam ten sezon za udany - stwierdza trener Majewski.

Pozycja bełchatowian jest bezpieczna, co wykorzystuje trener Jan Złomańczuk i wystawiając zawodników rezerwy bądź też kompletnych debiutantów. Bramkarz Dominik Kisiel wprawdzie zagrał już w pierwszoligowym meczu, ale nikt nie sądzi, że młodzieżowy reprezentant Polski zagrozi pozycji bardziej doświadczonego Łukasza Sapeli. Także włączenie do składu Krzysztofa Michalaka od początku spotkania, potwierdza tylko, że mecz w Sosnowcu nie miał żadnej stawki. Nie inaczej będzie w spotkaniu z Cracovią.

W GKS-ie nie zagra pauzujący za żółte kartki Maciej Stolarczyk. Po karze za czerwoną wraca Dariusz Pietrasiak oraz powracający do zdrowia Dawid Nowak i kontuzjowany Tomasz Wróbel.

Z powodu kłopotów zdrowotnych do Bełchatowa nie pojechał Kamil Witkowski. W meczowej osiemnastce zastąpił go Karol Gregorek. Wcześniej trening zakończył skonfliktowany ze szkoleniowcem Cracovii Marcin Bojarski. Tym razem powodem było skręcenie stawu skokowego. Nikt na razie w klubie nie rozmawiał z Bojarskim na temat jego przyszłości. Dużo za to się mówi o wzmocnieniach drużyny.

Po meczu z Odrą prezes Janusz Filipiak wspominał, że na oku jest kilka piłkarzy z niższych lig. - Na liście są też zawodnicy z I ligi i obcokrajowcy - dodaje trener Majewski. - Z IV ligi? Też, a dlaczego nie. Kiedy byłem trenerem drużyny amatorów w Kaiserslautern, w VI lidze znalazłem takiego piłkarza, który nazywa się Mroslav Klose. Wziąłem go do rezerw, a teraz gdzie gra, wszyscy wiedzą. W niższych ligach jest dużo zdolnych piłkarzy, trzeba jednak w nich zainwestować. Piotr Polczak grał w GKS-ie Katowice, a w ekstraklasie w Cracovii też sobie radzi.

W przyszłym tygodniu przy Kałuży ma zostać rozegrane spotkanie dla testowanych graczy. Nazwiska na razie objęte są tajemnicą. Nie będzie na nim trenera Majewskiego, bo w tym czasie wyjeżdża do Freiburga, gdzie jego córka wychodzi za mąż.

W Cracovii już myślą o przyszłym sezonie. Piłkarze wolne będą mieli do 15 czerwca. W trakcie przygotowań pojadą do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozegrają dwa spotkania (z Cruz Azul, a drugi rywal jest jeszcze nieznany). Na 10-dniowy obóz wyjadą 9 lipca.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.