Filip Łazowy: Polski Związek Pływacki przedstawił listę zawodników, którzy pojadą na Igrzyska Olimpijskie.
Agata Zwiejska: Niestety - nie ma mnie na niej. Wiem już też, że na sto procent nie pojadę do Pekinu, gdyż nie mam już szans na znalezienie się w kadrze narodowej.
Dlaczego?
- Zdaniem trenerów popłynęłam słabo w Mistrzostwach Polski. Stąd taka decyzja.
Przez ostatnie dwa lata byłaś podstawową zawodniczką sztafety 4x200 m stylem dowolnym. Nagle do niej nie pasujesz?
- O miejscu w kadrze zadecydowały jedne zawody. Najlepsze cztery pływaczki i Otylia Jędrzejczak pojadą na igrzyska do Pekinu. Ja popłynęłam słabiej i zajęłam siódme miejsce.
Jestem bardzo zawiedziona. Bardzo się starałam, przez kilka ostatnich lat chyba nie zawodziłam. Byłam w sztafecie na najważniejszych imprezach.
I zdobyłaś srebrny medal mistrzostw Europy.
- Było, minęło. Nie chcę jednak komentować tej decyzji.
Dlaczego?
- Wolę to przemilczeć.
Wyczuwam zniechęcenie.
- A co mam powiedzieć? Nie jadę na Igrzyska i bardzo tego żałuję.
Co dalej z twoją karierą?
- Na razie nie mam w planach żadnych startów. Nawet nie znalazłam się na liście zawodniczek, które mają szanse na poprawę rezultatów. 13 pływaków dostało jeszcze dodatkową szansę. Do 31 maja każdy może uzyskać wymagane minimum i znaleźć się w kadrze narodowej. W takiej sytuacji sezon dla mnie się skończył Co będzie dalej? Nie wiem. Dzisiaj nie chcę wybiegać w przyszłość.