Kubica szybszy, niż mu się wydaje

Im ostrzejsze zakręty, tym Kubica lepszy? Polak sam tak siebie ocenia, ale start w Barcelonie przed dwoma tygodniami udowodnił, że jego samochód jest coraz szybszy. To oznacza ostrą walkę o podium w niedzielę w Stambule

Kubica rozdaje karty w czołówce

- Naszym bolidem zawsze lepiej się jeździ na wolniejszych odcinkach torów i ostrzejszych zakrętach - mówił Polak po GP Barcelony w wywiadzie dla Reutersa. - Brakuje nam szybkości.

Niemal każdy tor F1 składa się z sektorów, które są kręte i wolne, oraz z szybszych odcinków. Zmieniają się tylko proporcje. Różnicę w osiągach samochodów i kierowców w różnych miejscach torów widać było jak na dłoni w wyścigu o GP Bahrajnu, gdzie Kubica był trzeci. Polak miał niebywałą przewagę na drugiej, środkowej części toru, najbardziej krętej i technicznej. Jako jedyny zszedł na niej poniżej 40 s. Do jego wyniku zbliżył się tylko Lewis Hamilton z McLarena. Pozostali kręcili czasy gorsze o 0,3 s (Heikki Kovalainen, Nick Heidfeld), 0,4 s (Kimi Räikkönen, Felipe Massa, Nico Rosberg), 0,5 s (Jarno Trulli) czy nawet o 1 s (Jenson Button, Fernando Alonso).

Tę analizę potwierdził ostatnio menedżer McLarena Martin Whitmarsh. - W porównaniu z rywalami jesteśmy za słabi na wolnych zakrętach. W Barcelonie było to naszą piętą achillesową. Poświęciliśmy długie godziny, aby to polepszyć.

Jakie to ważne, mówią wyniki trzeciego, krętego sektora na Circuit de Catalunya, gdzie Kubica miał drugi czas za Räikkönenem (Ferrari). Hamilton w McLarenie miał dopiero siódmy wynik, a jego fiński kolega Kovalainen - 14!

Teoretycznie więc Kubica nie powinien mieć wielkich szans na sukces w Stambule, bo tamtejszy tor jest dobrze zrównoważoną mieszanką szybkich i średnio szybkich zakrętów. Wśród nich jest jeden bardzo długi i hiperszybki. Pokonując łuk nr 8, nie dość, że jedzie się 280 km na godz., to jeszcze w przeciwną stroną (co oznacza bolesne skurcze mięśni szyi, bo przeciążenie wynosi niemal 5 G).

- Myślę, że możemy być silniejsi na takich torach jak Monako i Budapeszt, gdzie nie ma długich prostych i jest sporo zakrętów - stwierdził Kubica w wywiadzie dla Reutersa.

Sama agencja Reuters spekuluje, że polski kierowca może jednak nie doceniać swojego auta. Świadczą o tym wyniki z pierwszej części toru Circuit de Catalunya. Składa się on z kilku bardzo szybkich prostych, jednego bardzo długiego, szybkiego zakrętu, na których brylował Hamilton i jego McLaren. Dumny z tego był szef teamu Whitmarsh, podkreślając, że ich bolidy są pod tym względem najmocniejsze w F1. Tymczasem Kubica i jego BMW Sauber osiągnęli tam drugi czas!

A to by znaczyło, że kierowcy i ich szef Mario Theissen wykonali znaczący postęp podczas trzytygodniowej przerwy przed Grand Prix Hiszpanii. Potwierdza to wypowiedź Kubicy w jednym z ostatnich wywiadów w zagranicznej prasie: - Jestem zaskoczony wynikami okrążeń przy małym docisku aerodynamicznym [czyli na bardzo szybkich odcinkach].

Samochód Kubicy jest po prostu teraz bardzo dobrze zrównoważony. W Turcji, gdzie jest kilka miejsc sprzyjających wyprzedzaniu, Polak może więc zaskoczyć rywali równie mocno, jak w Malezji (drugie miejsce i najszybsze okrążenie partnera Kubicy Nicka Heidfelda) lub w Bahrajnie (pole position i trzecie miejsce Kubicy).

Irvine: Kubica jest zagrożeniem dla Raikkonena i Hamiltona

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.