Milan w Lidze Mistrzów

Świetny mecz Kaki dał Milanowi zwycięstwo w derbach z Interem. Dzięki tej wygranej rossoneri awansowali na czwarte miejsce w tabeli, które daje prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów

Kibice Interu oczekiwali, że w niedzielę będą mieć podwójne święto. Pierwsze - z okazji zdobycia trzeciego z rzędu mistrzostwa Włoch, drugie - z powodu pokonania odwiecznego rywala i tym samym ograniczenia do minimum jego szans na występ w przyszłorocznej edycji Champions League. Dla Milanu brak awansu do tych prestiżowych rozgrywek byłby tragedią. W Serie A ekipa Carlo Ancelottiego nie liczy się właściwie od jej startu, kiedy to gubiła punkt za punktem. Z Ligą Mistrzów pożegnała się również dawno temu (w 1/8 finału), przegrywając dwumecz z Arsenalem. Wczoraj o koszmarach minionych miesięcy pozwolił zapomnieć rossonerim Kaka. Brazylijski geniusz futbolu pokazał, że nadal jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. A w rozmontowaniu Interu pomogli mu Clarence Seedorf oraz Filippo Inzaghi. Ofensywna trójka zespołu Carlo Ancelottiego od początku meczu zmusiła gości do głębokiej defensywy. W 20. minucie "Superpippo" otrzymał świetne, prostopadłe podanie od Kaki i znalazł się sam na sam z Julio Cesarem. Pojedynek wygrał brazylijski bramkarz, parując strzał na rzut rożny. Po tej akcji Milan już do końca pierwszej części gry nie opuścił połowy Interu. Ale gola zdobyć nie zdołał. Najlepszą z kolejnych szans zaprzepaścił oczywiście Inzaghi, główkując niecelnie po wspaniałej akcji Clarence'a Seedorfa z Kaką (wymiana podań z pierwszej piłki, czemu piłkarze Interu przyglądali się ze zdumieniem). Najlepszy snajper Milanu zrehabilitował się tuż po przerwie. Kaka z łatwością ograł na prawej flance Marco Materazziego, świetnie dośrodkował w pole karne, a tam Inzaghi wreszcie ułożył głowę jak trzeba. Kilka chwil później San Siro oszalało ze szczęścia. Błąd w wyprowadzaniu piłki spod własnej bramki popełnił Patrick Vieira, futbolówka trafiła pod nogi Kaki, który wpadł w pole karne i płaskim strzałem zdobył drugiego gola. W tym samym czasie na 2:0 w meczu z Fiorentiną podwyższyło Cagliari. Ostatecznie "Viola" przegrała na Sardynii 1:2, wobec czego na dwie kolejki przed końcem sezonu Milan wyprzedza ją o punkt. Swoje zwycięstwo nad Interem Milan odniósł, choć pod koniec było nerwowo. Po stracie drugiej bramki goście wreszcie zaatakowali, ale zdołali zdobyć tylko gola honorowego (z rzutu wolnego trafił Julio Ricardo Cruz). Cieszy się Milan, szczęśliwa jest Roma. Giallorossi wygrali w Genui z Sampdorią 3:0 i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek tracą do Interu tylko trzy punkty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.