Oba zespoły sąsiadujące ze sobą w lidze już praktycznie o nic nie walczyły. Utrzymanie zapewniły sobie znacznie wcześniej, a strata do pierwszego miejsca premiowanego awansem była już zbyt duża, by ją odrobić. Dlatego MTS i ASPR grały tylko i wyłącznie o prestiż.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości. Ekipa z Zawadzkiego zakończyła ją czterobramkowym prowadzeniem. Z kolei po przerwie znacznie lepiej grali gospodarze i odrobili stratę.
Mecz zakończył się podziałem punktów. - Cieszy fakt, że udało się nie przegrać na trudnym terenie - komentował po meczu trener ASPR-u Stanisław Pakuła. Podkreślał jednak, że znów wpływ na wynik meczu mieli sędziowie. - W tym tygodniu w Kielcach odbędzie się rada trenerów i chcemy poruszyć temat sędziowania. Miejmy nadzieję, że to przyniesie jakiś pozytywny skutek - dodaje szkoleniowiec.
Sobotni mecz był ostatnim w barwach ASPR-u dla Adama Skrabani. Lider zespołu z Zawadzkiego przyjął warunki kontraktu zaproponowane mu przez Miedź Legnicę i od nowego sezonu będzie grał w ekstralidze.
Tym remisem ASPR potwierdził, że jest mocnym I-ligowym zespołem i ma za sobą zeszłoroczny kryzys. Przypomnijmy, że rok temu niemalże do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie w lidze.
Norgips Gwardia Opole, grający w tej samej lidze, już w środę zakończył sezon, przegrywając przed własną publicznością z rezerwami Vive Kielce, ale już wcześniej miał zapewnione trzecie miejsce.
Awans do ekstraklasy wywalczyli szczypiorniści Stali Mielec, natomiast do II ligi zdegradowane zostały AZS Katowice i Viret Zawiercie.
AZS Biała Podlaska - Żagiew Dzierżoniów 30:26
Viret Zawiercie - Stal Mielec 26:35
AZS Radom - AZS Katowice 53:26
Powen Zabrze - Wisła Sandomierz 33:23
3. Gwardia 22 31 640:548
5. ASPR 22 25 681:662