Po sobotniej wygranej 3:0 na własnym parkiecie, siatkarki Gedanii jechały do Dąbrowy Górniczej jak po swoje. Zarówno one, jak i trener Leszek Milewski zapowiadali, że już we wtorek rozstrzygną sprawę 5. miejsca na koniec sezonu. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. MKS od początku narzucił na parkiecie swoje warunki gry i wręcz zdemolował Gedanię w trzech szybkich setach. - Nie mam po tym meczu nic do powiedzenia. Mecz się odbył, my zagraliśmy katastrofalnie, a zwyciężył zespół, któremu chciało się grać - podsumował załamany trener Milewski. Decydujący mecz w środę o godz. 16.30, ponownie w Dąbrowie Górniczej. osa
MKS Dąbrowa Górnicza - Energa Gedania 3:0. Sety: 25:21, 25:19, 25:12. Gedania: Kasprów, Skowrońska, Ziemcowa, Wellna, Kasprzak, Tomsia, Siwka (libero) oraz Nuszel, Durajczyk, Kaliszuk, Kondracjewa, Pasznik.